W weekend doszło do nieszczęśliwego wypadku pomiędzy molem a wyciągiem nart wodnych w Margoninie (woj. wielkopolskie). Pijany 50-letni mężczyzna skoczył z molo i zachłysnął się wodą. Gdyby nie szybka pomoc, jego życiu zagrażałoby niebezpieczeństwo.
Do skandalicznej sytuacji doszło na kąpielisku w Mrzeżynie (woj. zachodniopomorskie). W pewnym momencie dwaj mężczyźni, którzy wypłynęli na dmuchawcu. W pewnym momencie zaczęli krzyczeć i prosić o pomoc, ponieważ zaczęli tonąć. Finał był wstrząsający.
Policjanci poszukiwali 51-latka, który wyszedł z pensjonatu i już do niego nie wrócił. Jego zaginięcie czym prędzej zgłoszono na komisariat. Jeden z funkcjonariuszy usłyszał wołanie o pomoc. Zaczął przeprawiać się przez rzekę, aby uratować mężczyznę.
Tragedia w Wielkiej Brytanii. Dwóch chłopców w stanie krytycznym. Uratowały ich dwie nastolatki. Wyciągnęły dzieci z morza.
Okropna tragedia na Sardynii. Bohaterski 60-latek uratował życie córce i jej dwóch przyjaciółek, które zaczęły się topić. Po wyjściu z wody nagle poczuł się źle i upadł. Niestety mężczyzna zmarł.
Do zdarzenia doszło w województwie lubuskim. Grupa mężczyzn spędzała wolny czas, biwakując w lesie. Kiedy do wypoczywających zaczął zbliżać się patrol, jeden z nich rzucił się do ucieczki. Ta decyzja mogła kosztować go życie – wbiegł prosto w niebezpieczne bagno.