"Urodziny Hitlera" pod lupą śledczych. Główny organizator kontrowersyjnej imprezy przyznał podczas przesłuchania, że interesuje się III Rzeszą. Jednocześnie Mateusz S. dodał, że "nie wyznaje takiej ideologii". - Moimi wartościami są działalność patriotyczna, społeczna – przekonywał mężczyzna.
W poniedziałek przed sądem w Wodzisławiu Śląskim zaczął się proces sześciu osób. Oskarżeni są o zorganizowanie w maju 2017 r. urodzin Adolfa Hitlera i publiczne propagowanie nazistowskiego ustroju państwa.
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko organizatorom i uczestnikom obchodów "urodzin" Adolfa Hitlera - dowiedziała się nieoficjalnie PAP. Przesłuchano w tej sprawie 60 świadków, oskarżono 6 osób. <br />
Pierwszych troje świadków w piątek złożyło zeznania w gliwickim sądzie w ramach postępowania dotyczącego wniosku prokuratury i starosty wodzisławskiego o rozwiązanie stowarzyszenia Duma i Nowoczesność. Członkowie tej organizacji brali udział w "urodzinach Adolfa Hitlera", z których reportaż wyemitował TVN.
Jak wynika z dokumentów, które prokuratura wysłała Centrum Monitoringu Wolności Prasy, TVN nie posiada tzw. surówki z głośnego materiału nt. urodzin Adolfa Hitlera. Co więcej, operator, który nagrywał zajście, miał prowokować uczestników do ksenofobicznych zachowań.
W piątek wieczorem funkcjonariusze ABW pojawili się w domu Piotra Wacowskiego, operatora filmowego stacji TVN, który był jednym z autorów reportażu na temat bulwersujących urodzin Hitlera zorganizowanych pod Wodzisławiem Śląskim.
Kolejny krok TVN ws. medialnych doniesień o reportażu o polskich neonazistach. Stacja po raz kolejny odpiera zarzuty o tym, jakoby miała zapłacić osobom trzecim za zorganizowanie "urodzin Hitlera". "Do sądu zostanie wniesiony odpowiedni pozew" - zapowiada TVN.