Pasażerowie lotu z Bristolu do Pragi czują żal i niesmak z powodu prostackiego zachowania części pasażerów, przez których ich plany wyjazdowe nie doszły do skutku. *Nathan Rees * i jego koledzy wybierali się na początku czerwca do stolicy Czech w ramach wieczoru kawalerskiego. Jak twierdzą podróżni, mężczyźni już od samego wejścia do samolotu potraktowali go jak klub nocny.
– Korzystali z toalety jeszcze przed startem samolotu, i to w taki sposób, że mocz wypływał spod drzwi – skomentował dla Wales Online jeden z pasażerów.
Kiedy obsługa samolotu wyjaśniła imprezowiczom, że przed wylotem wymagają od podróżnych przestrzegania podstawowych zasad kultury osobistej, ci odpowiedzieli obelgami. Załoga szybko jednak "spacyfikowała" towarzystwo, a jeden, wyjątkowo pijany mężczyzna został aresztowany. Resztę usunięto z pokładu.
– Zanim skuto go w kajdanki, stewardesa wyjaśniła mu, że inni pasażerowie skarżą się na głośne przekleństwa, śmiechy oraz brak poszanowania dla rodzin podróżujących z dziećmi – dodała jedna z osób, która była na pokładzie.
Niestety, pijani mężczyźni pokrzyżowali plany wyjazdowe nie tylko sobie, ale i innym podróżującym, ponieważ lot do Pragi ostatecznie się nie odbył. Nie przeszkadzało im to jednak w dalszej zabawie. Na miejsce dotarli z jednodniowym opóźnieniem i mogli dalej świętować. Co więcej, na swoim Twitterze Nathan Rees skomentował sprawę twierdząc, że to obsługa samolotu zrujnowała nie tylko jego wieczór kawalerski, ale i wakacje pozostałych osób. Dlatego uważa, że pracownicy linii easyJet powinni zostać zwolniona. Groził też, że złoży pozew.
Na Twitterze można było zobaczyć także zdjęcia z dalszej części wieczoru kawalerskiego Nathana. Jednak, najprawdopodobniej z powodu licznych kontrowersyjnych komentarzy, mężczyzna skasował swój profil.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
