Anna Jastrzębska
Anna Jastrzębska| 
aktualizacja 

"Słonia trzeba najpierw złamać". Horror zwierząt "pracujących" jako turystyczne atrakcje

19
Podziel się:

Aby słoń mógł wozić turystów na swoim grzbiecie, trzeba go wcześniej wytresować. Innymi słowy – złamać. Wbija mu się w uszy i stopy gwoździe. Bije pałkami. Pęta łańcuchami. Razi prądem. Pozbawia snu. Głodzi. Związuje linami. I stosuje szereg innych wymyślnych tortur.

Zanim słoń stanie się atrakcja turystyczną, treser musi go "złamać"
Zanim słoń stanie się atrakcja turystyczną, treser musi go "złamać" (Shutterstock.com, JONATHAN PLEDGER)

Żeby zwierzę było człowiekowi posłuszne, musi się go bać. Tak przynajmniej sądzą azjatyccy treserzy. Wycie słoni z daleka przebija się przez gęste pióropusze palm. Gdy ustanie, to będzie dobry znak. Bo wtedy cierpiąca istota zupełnie straci naturalne instynkty. Stanie się bezwolna. Będzie gotowa wozić na swoim grzbiecie uśmiechniętych "podróżników".

Raport z cierpienia

Ponad 550 tys. dzikich zwierząt żyje w niewoli i cierpi katusze, bo "pracuje" jako turystyczna atrakcja. Tak wynika z raportu "Checking out of cruelty" sporządzonego przez międzynarodową organizację World Animal Protection przy wykorzystaniu badań zespołu Wildlife Conservation Research Unit z Uniwersytetu Oksfordzkiego. A jest to tylko ułamek znacznie większej i bardziej zatrważającej liczby – bo nie sposób dotrzeć do wszystkich małp na łańcuchach tańczących na zawołanie czy lisów pustynnych na sznurkach, trzęsących się ze strachu, gdy są wystawiane do zrobienia sobie zdjęć z beztroskimi turystami. Albo krów, które w jednym z centrów hodowli tygrysów w Chinach, po zakupieniu przez chętnych, są żywcem rzucane wielkim kotom na pożarcie (atrakcją w tym wypadku jest możliwość obserwowania, jak zwierzę jest rozszarpywane przez drapieżnika).

Nie da się objąć umysłem skali zjawiska. A rozrasta się ono w zastraszającym tempie. Jak możemy przeczytać we wspomnianym raporcie, co roku około 110 mln osób odwiedza ośrodki, w których słonie, tygrysy, delfiny, lwy, żółwie czy krokodyle są okrutnie wykorzystywane, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że ich pieniądze zasilają biznes oparty na przemocy i wyzysku. Jeśli trendy się utrzymają, do 2030 r. liczba ta wzrośnie do 1,8 mld. Jak dalej czytamy w raporcie, minimum 75 proc. spośród wszystkich atrakcji turystycznych, w które zaangażowane są dzikie zwierzęta, bazuje na ich krzywdzie i cierpieniu. Szacuje się, że ten proceder przynosi od 20 do 40 proc. zysków globalnej turystyce.

Czy to oznacza, że jeśli nie chcesz krzywdzić "braci mniejszych", to powinieneś siedzieć w domu, nigdzie nie jeździć, a dzikie zwierzęta oglądać co najwyżej w "National Geographic"? Absolutnie nie. Chodzi jedynie o to, by na wakacjach używać mózgu i nie kupować biletów do atrakcji bazujących na okrucieństwie. Chętni mogą też wyłączyć ignorancję i spróbować nie przechodzić obojętnie wobec agresji i przypadków znęcania się. Warto zapoznać się z turystycznymi "rozrywkami" z udziałem dzikich zwierząt, które – jak wynika ze sprawozdania World Animal Protection – przynoszą najwięcej cierpienia i wyrządzają najwięcej szkody. Poniżej piątka tych najpotworniejszych.

Przejażdżki na słoniach

Najpopularniejsza "rozrywka" turystyczna w Azji, m.in. w Tajlandii, Kambodży, Wietnamie (również w wielu placówkach, które przyciągają odwiedzających sloganem "sanktuarium dla zwierząt chorych czy wykluczonych ze stada"), to numer jeden na czarnej liście najbardziej okrutnych atrakcji. Tu nie ma wyjątków. KAŻDY słoń pracujący dla turystów był wcześniej katowany. Najczęściej od maleńkości, gdy został odebrany matce.

Selfie z tygrysem

Maleńkiego jeszcze kociaka oddziela się od matki, by móc go przystosować do służenia jako egzotyczny rekwizyt świetnie wyglądający na fotkach z wakacji. Turyści tulący się do tygrysiątek i karmiący je mlekiem z butelek zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że po pracy zwierzęta są trzymane na łańcuchach lub zamykane w klatkach (niektórzy ich wielkość porównują do hotelowych lodówek). Pośród ciasnych prętów zwierzęta nie mają szansy zaznać ruchu ani zaspokoić naturalnej potrzeby, jaką mają wszystkie kociaki – zabawy. W samej Tajlandii funkcjonuje oficjalnie 17 miejsc tego typu rozrywki, gdzie przetrzymywanych jest 830 tygrysów – tak wynika z raportu World Animal Protection. Wiele zwierząt jest faszerowanych lekami uspokajającymi, by jeszcze lepiej sprawdzały się jako turystyczne atrakcje.

Spacery z lwami

Stosunkowo nowa moda, która w ostatnich lata rozwinęła się Afryce Południowej. Najpierw młode, zazwyczaj miesięczne lwiątka zabiera się matkom i – tak jak w przypadku tygrysów – wtłacza do ciasnych, klaustrofobicznych klatek. Przez pewien czas pozują do zdjęć na rękach turystów, a gdy podrastają i stają się zbyt duże na przytulanki, przyuczane są do "bezpiecznego" spacerowania z turystami. Jak alarmują specjaliści, tresura nie ma nic wspólnego z systemem pozytywnych wzmocnień, odbywa się wyłącznie przez strach i bicie. Trwa ono do momentu, gdy lwy wyzbędą się naturalnych instynktów i staną się bezwolnymi pluszowymi maskotkami.

"Żółwik" z żółwikiem

Choć żółwie zielone są zagrożone wyginięciem, w ośrodku Cayman Turtle Farm można się (z) nimi nie tylko "bawić", ale również je zjadać. Z natury nieśmiałe zwierzęta prowadzą samotnicze życie i na wolności pokonują tysiące kilometrów w oceanie. Na kajmańskiej farmie żółwi żyją stłoczone w ciasnych zbiornikach z innymi przedstawicielami swojego gatunku, gdzie muszą walczyć o przestrzeń, więc gryzą się i okaleczają nawzajem. Są karmione granulatami, nie mogą schronić się przed słońcem, a ciągły stres potęguje się, gdy trafiają w ręce turystów. Wówczas spanikowane zwierzęta próbują się wyswobodzić z "uścisków", nierzadko łamiąc płetwy i doznając poważnych obrażeń. Cierpienie kończy się, gdy trafiają do gara.

Gry i zabawy z delfinami

Żadne delfinarium nie jest w stanie zapewnić tym inteligentnym i empatycznym ssakom warunków, które umożliwiają zaspokojenie naturalnych potrzeb. Fakt. Delfiny trzymane w niewoli mają drastycznie ograniczoną przestrzeń, cierpią fizycznie i psychicznie z powodu bezustannego hałasu (dla nich to nawet odgłosy urządzeń filtracyjnych) i braku stymulacji. Fakt. Nawet środowiska najnowocześniejszych "morskich parków" są dla tych zwierząt stresujące – do tego stopnia, że zapadają one w stany odpowiadające ludzkiej depresji, więc by ograniczyć agresję i apatię, podaje się im silne leki uspokajające. Fakt. I kolejny: to zaledwie namiastka całego okrucieństwa delfinariów (na czele z wykonywaniem cyrkowych sztuczek, do których bystre ssaki wciąż są zmuszane).

Podobnie zresztą jak opisane praktyki to zaledwie namiastka wszystkich turystycznych "rozrywek", w jakie angażowane są dzikie zwierzęta. Jest bardzo prosty sposób na ukrócenie tego typu praktyk: wystarczy z nich nie korzystać. Popyt na atrakcje wykorzystujące dzikie zwierzęta nakręca machinę opartą na horrorze. Im mniejsze zainteresowanie, tym mniej zwierząt będzie trafiać do przemysłu turystycznego. Nie myśl, że nie uratujesz świata. Każdy niekupiony bilet przyczynia się do zmiany sytuacji.

Zobacz także: Zobacz też: Dzikie zwierzęta z przemytu
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Weszła do łazienki i zamarła. "Napędził stracha"
Peszko zawalczy w Fame MMA? Padła jasna deklaracja
Myśleliście, że Królowa Pieczarek tylko leży i pachnie? Kamila z "Rolnik szuka żony" pokazała, jak pracuje
Putin ma problem? Poparcie dla wojny spada wśród Rosjan
Zmarł 22-letni strażak. Adrian Jurek przegrał walkę z chorobą
14-latka targnęła się na swoje życie. Znaleziono ją w budynku liceum
Wyrzucił śmieci na prywatnej posesji. Zdradził go pewien bardzo istotny szczegół
Nie żyje Wojciech Rybakowski. Poruszająca prośba rodziny
Małgorzata Rozenek-Majdan podsumowała dokument o Robercie Lewandowskim. Lepszej reklamy nie mogła mu zrobić
Skandaliczne słowa. Putin "ostatecznie zajmie całą Ukrainę"
Studentka wykorzystała AI do...anulowania mandatu. ChatGPT przekonał władze miasta
W marcu walczył na High League. Teraz chce pójść do KSW
Szczere wyznanie zawodnika NBA. "Nie bój się prosić o pomoc"
Kuchnia inflacyjna: pomysł na prosty obiad. Kotlety z jajek według przepisu Koła Gospodyń
Pasta jajeczna wg Magdy Gessler nie tylko na Wielkanoc. Tego składnika się nie spodziewacie
Zoperowali kolano zamiast kostki. Absurdalna pomyłka w szpitalu w Siedlcach
Zrobiła to na basenie. Poważne ostrzeżenie
Zmuszali kobiety do "szczególnej" prostytucji. Usłyszeli zarzuty
Poczuli dziwny zapach. Ukryli to w workach na polsko-niemieckiej granicy
Rosjanka z Londynu niewpuszczona do Polski. Musiała wrócić do Anglii
Kuba Wojewódzki pozuje z autem i pralką. "Czy naprawdę musisz...?"
Tak dziś wygląda grób Dariusza Siatkowskiego. Rzuca się w oczy
Bill Gates zapowiada wejście nowej technologii, która zmieni świat
Razem trafili do schroniska. Ta historia zrobi wam dzień
Syn Jakimowicza na obradach ONZ. Dumny tata złożył mu gratulacje
Nowy Sącz. Znaleziono powieszone ciało mężczyzny. "To prokurator"
Jest gotowy wysłać wojsko do Moskwy. Deklaracja generała
Policjanci kradli koks. Taka grozi im kara
Żona Justina Biebera w opasce na biuście. Tego, co miała na sobie, nie da się nazwać topem
Operator koparki odkrył to na budowie. Aż zaniemówił
18-latka i 3-latek. Roksana Węgiel poznała syna swojego chłopaka
31 marca skończył 47 lat. Tak dziś wygląda Josh Saviano z "Cudownych lat"
Populacja świata spadnie. W 2100 r. ludzi będzie mniej niż dziś
Potężny rozbłysk na Słońcu. Jego skutki odczuwano na Ziemi
Użyli zmywarki. Najbardziej obrzydliwy lifehack, jaki widzieliście
Jakimowicz atakuje Woźniak-Starak. Mówi, co zrobiłby na miejscu ludzi w kościele
99 proc. ludzi nie widzi słonia na rysunku. Zaliczasz się do nich?
Wraca kwarantanna! Adam Niedzielski ogłosił rozporządzenie
Fatalny finał grzybobrania. Stanął jej na drodze. "Ruszyłam, on za mną"
Nie żyje księżniczka Kasia. Miała polskie korzenie
Poszła na grzyby. Pokazała zdjęcie. "Proszę się nie śmiać"
Schudła ponad 90 kilogramów. Wojciechowska pokazała zdjęcia
IMGW nie ma złudzeń. Polacy, lepiej usiądźcie
Seryjny dawca nasienia. Matki poczętych z niego dzieci przerażone
To zrobili z nagrodą za Eurowizję. Cały świat jest w szoku
Trudny test na spostrzegawczość. Która z postaci to chłopiec?
Trwa 15 minut. Gdy wystąpi, od razu dzwoń po karetkę
Musisz to zrobić do końca czerwca. Zignorujesz? 5 tys. zł kary!
Rosyjscy dowódcy nie przebierają w słowach. Tak mówią o Putinie i Szojgu
Nagranie. W jego kierunku ruszył łysy agresor. Oto co zrobił
Rosyjski żołnierz ukradł konsolę. Później napisał... do właściciela
Jej piersi ważą 13 kg. Musi poruszać się o lasce
To już przesądzone. Cichopek i Kurzajewski będą musieli się rozstać
Polski lekarz pojechał do Niemiec. Oto co zastał w tamtejszym szpitalu
Pierwsza taka sprawa. Ujawnili dane rosyjskiego mordercy i gwałciciela
2x ryba, surówka i frytki. Turysta: "Nie ma nad czym płakać"
Tomasz Komenda przed sądem z byłą narzeczoną. "Będę się odwoływał"
Sensacja w Australii. "Takie znalezisko zdarza się raz w życiu"
Jadwigę L. pochowano 13 lat temu. Teraz w domu znaleziono jej ciało
Miarka się przebrała. Nie chcą więcej pomagać żołnierzom z Rosji
Pokazał to w kierunku ukraińskiego drona. Rosjanin szybko pożałował
Zdjęcie z moskiewskiego sklepu. Też to widzicie?
Zasadź tę tanią roślinę. Krety będą trzymały się z daleka
42,89 zł oszczędności. Paweł Kukiz zdradził, co robi z pieniędzmi
To najzdrowsze polskie warzywo. "Ma najwięcej składników odżywczych"
Od siedmiu lat żyje w "białym małżeństwie". Oto co usłyszała od księdza
Spisek w Ukrainie. Obrońcy mieli zdrajców w swoich szeregach
Rosjanie boją się żyć w Polsce? Ten film jest hitem
Biedronka szaleje. Limit dzienny: 12 opakowań
To ich Kadyrow wysyła na wojnę. Wyciekła prawda o czeczeńskich bojownikach
Fani do tego nie przywykli. Tak wygląda 15-letnia Viki Gabor sauté
Złapali Puszkina. Oto co Rosjanin ma do powiedzenia rodakom
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić