Trwa ładowanie...

Kobieta w ciąży usługuje mężczyźnie. Tesco rezygnuje z kontrowersyjnej kampanii

Po burzy w sieci Tesco rezygnuje z promowania serwisu Tesco Ezakupy bilbordami z wizerunkiem ciężarnej kobiety. Reklamę skrytykował m.in. popularny reżyser Andrzej Saramonowicz.

Kobieta w ciąży usługuje mężczyźnie. Tesco rezygnuje z kontrowersyjnej kampaniiŹródło: Facebook.com
d3eti4g
d3eti4g

"Oto kobieta w zaawansowanej ciąży - połączenie żony? kochanki? służącej? kucharki? - podsuwa śniadanko zadowolonemu z siebie bykowi, który tak jest skupiony na żarciu, że nawet na nią nie spojrzy, choć jednocześnie zaznacza swój posesywny stosunek do karmicielki, trzymając ją za tyłek" - tymi słowami Andrzej Saramonowicz podsumował bilbordową kampanię sieci handlowej Tesco.

Jego wpis wywołał falę komentarzy. Sprawa podzieliła internautów, o czym informowała Wirtualna Polska. "Mi to jakoś skojarzyło się ze starymi reklamami z USA, gdzie idealna żona skacze dookoła męża. Tylko to była jakieś 60 lat temu" - pisał jeden z internautów. Niektórzy nie widzą w kampanii nic zdrożnego.

Tesco natychmiast zareagowało na głosy krytyki. Na stronie firmy pojawił się oficjalny komunikat dotyczący kontrowersyjnej reklamy. "Część naszych klientów zwróciła uwagę, iż przekaz aktualnej kampanii billboardowej serwisu Tesco Ezakupy może być niewystarczająco czytelny – podjęliśmy zatem decyzję o rezygnacji z używania tej kreacji w działaniach marketingowych i o wstrzymaniu kampanii" - czytamy.

Zobacz także: Wiedzą o tobie wszystko. Jak sklepy śledzą smartfony klientów?

Przedstawiciele Tesco informują także, że ich "ideą było poinformowanie o szerokości asortymentu w serwisie Ezakupy – co na billboardzie wyraża bogactwo produktów na stole oraz informacja o 17 tysiącach produktów w ofercie"

"Chcemy przeprosić wszystkich, którzy uznali naszą reklamę za nieodpowiednią - pragniemy podkreślić, iż nie było to naszą intencją" - dodają.

d3eti4g
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3eti4g