aktualizacja 

Gdzie mieszka Święty Mikołaj? Kłótnia trwa od lat

Listy do Świętego wysyłano już do Danii i Szwecji. Norwegowie mieli całą mikołajową wioskę, a Finowie park rozrywki. Każdy z tych krajów bardzo chce, by świąteczna legenda kojarzyła się właśnie z nim i najlepiej tylko z nim

Gdzie mieszka Święty Mikołaj? Kłótnia trwa od lat
(flickr.com, Dafna Tal)

W szwedzkim Fallun istnieje długa mikołajowa tradycja. Święci chodzą od domu do domu każdego grudniowego dnia i dzięki temu każda rodzina ma szansę ich przyjąć. Wszyscy przygotowują więc świąteczne wystawy w swoich oknach i kupują sezonowe pamiątki. Zapraszają też przyjaciół, sąsiadów, a często nawet całkiem obcych ludzi na jedzenie i przedświątecznego drinka.

Ale Mikołaj przychodzi nie tylko do Fallun. Także inne miasta utrzymują, że to właśnie w nich genezę ma mikołajowy zwyczaj i że to właśnie tam narodził się Mikołaj. Często przez właśnie te kłótnie zanika cała magia Świąt.

Przez stulecia miejsce pobytu Mikołaja było tak niejasne jak legenda o nim. Miał mieszkać "gdzieś na Biegunie Północnym". Dzięki takiemu luźnemu potraktowaniu tematu, różne kraje mogły naginać trochę prawdę o tożsamości Świętego. Mógł wyglądać i zachowywać się inaczej, w zależności od kultur, które chciały go "przygarnąć".

Różne były więc wersje Mikołaja. Pojawiał się jako czarnoskóry mężczyzna w Amsterdamie, życzliwy biskup w Monachium, pogański zimowy skrzat w finlandzkiej Laponii. W Szwajcarii przychodził natomiast zawsze 6 grudnia, a za nim podążał groźny Schutzli, czyli lokalna wersja diabolicznego ducha świąt, Krampusa.

Trudno dziś o jednoznaczny wizerunek Mikołaja. Skandynawsko-amerykański artysta Haddon Sundblom, który w latach 20. na swoich ilustracjach uwiecznił okrągłego, uśmiechniętego Mikołaja pijącego Coca-Colę, zebrał wszystkie legendy razem i stworzył jeden światowy wzór Świętego Mikołaja, który w dzisiejszych czasach dociera nawet do krajów muzułmańskich.

To jednak kraje skandynawskie są zżyte z Mikołajem szczególnie. Powodem ich roszczeniowego nastawienia może być na przykład bliskie sąsiedztwo Bieguna Północnego, który nawet w Stanach Zjednoczonych jest uważany za główną siedzibę Mikołaja.

W latach 60. Dania rozpoczęła walkę o prawdziwe miejsce pobytu Mikołaja. Przeprowadzono go więc z Bieguna Północnego do Nuuk, stolicy Grenlandii, w celu promocji turystyki na tej bardzo słabo zasiedlonej wyspie. Na miejscu umieszczono wielką skrzynkę pocztową, by dzieci z całego świata mogły wysłać list pod adres "Święty Mikołaj, 2412 Nuuk, Grenlandia".

Pracownicy grenlandzkiego urzędu mieli ręce pełne roboty. Odpowiadanie na ponad 100 tys. listów wysyłanych przez dzieci z całego świata to nie przelewki. Ale kiedy Grenlandia stała się całkowicie niezależnym krajem, lokalne władze zaczęły odżegnywać się od mikołajowego pomysłu, przypisując go poprzednim, kolonialnym strukturom. W konsekwencji na ponad połowę listów do Mikołaja, wysłanych do Nuuk w zeszłym roku, dzieci nigdy nie doczekały się odpowiedzi.

Własny mikołajowy adres miała także Norwegia. "Julehus", czyli "Dom Świąteczny", to posiadłość w wiosce Drobaek, na południe od Oslo. Dziś ten dom zmienił się już w muzeum, w którym obejrzeć można ponad 250 tys. listów wysłanych z całego świata. W dzisiejszych czasach, kiedy dzieci nie wiedzą, jak wygląda znaczek pocztowy, analogowe listy należą już do rzadkości. Norweski Mikołaj jest więc bezrobotny.

Szwedzi przyłączyli się do walki o mikołajowy biznes. Zainwestowali we własną infrastrukturę. Niedaleko miasta Mora w latach 80. powstało "Mikołajowo" (Tomteland), mała wioska nad jeziorem Siljan. Dziś po elfach i reniferach nie ma już śladu, natomiast w pobliskim zniszczonym ośrodku narciarskim mieszka kilkuset uchodźców z Syrii.

Finowie nie chcą być gorsi. Niedaleko miasta Rovaniemi na Kole Podbiegunowym w 1998 roku wybudowano podziemną Mikołajową Grotę. To rodzaj parku rozrywki z wielkim torem saneczkarskim. Usytuowany jest zaledwie kilka kilometrów od Międzynarodowego Lotniska Rovaniemi, nazywanego - tu niespodzianka - "Oficjalnym Lotniskiem Świętego Mikołaja".

W finlandzkiej grocie nie dzieje się jednak ostatnimi czasy najlepiej. Dodatnie temperatury zniszczyły naturalne lodowe tory, a kryzys ekonomiczny odstrasza ewentualnych gości parku. Co więc dzieje się ze Świętym Mikołajem? Obecnie mówi się, że rezyduje w chacie w Laponii, ale tę nieruchomość czeka prawdopodobnie ten sam los, co inne. Najbardziej jednak strapione całą sytuacją są dzieci. No bo na jaki wysyłać listy do Świętego Mikołaja?

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić