Światy równoległe istnieją i wpływają na siebie

W nowym założeniu światy równoległe istnieją i wchodzą ze sobą w interakcje na poziomie kwantowym. W ten sposób tłumaczy się do tej pory niezrozumiałe reakcje obserwowane w mechanice kwantowej.

Światy równoległe istnieją i wpływają na siebie
(Pixabay.com, WikiImages)

Fizyk profesor Howard Wiseman opublikował nową teorię "wielu interaktywnych światów". Teoria opiera się na kopenhaskiej interpretacji mechaniki kwantowej z 1957 roku, której głównym założeniem było istnienie wielu równoległych światów. W hipotezie stawianej przez zespół profesora Wisemana, równoległe wszechświaty są prawdziwe, występują w ogromnej liczbie i mogą na siebie wpływać.

Równoległe wszechświaty mają być alternatywą wszystkich możliwych zdarzeń. Zarówno z przeszłości, jak i tych z przyszłości. Te inne, równoległe wersje świata są tak samo realne jak nasz, ale są niemożliwe do zbadania. Jedyne obserwacje, jakich jesteśmy w stanie dokonać, musiałyby się bowiem odbyć w naszej "wersji" świata.

Tym sposobem każda ewentualność zostaje zrealizowana – tak więc w jednej wersji kosmosu asteroida, która zabiła dinozaury omija Ziemię, a w innym Australia zostaje skolonizowana przez Portugalczyków – tłumaczył w swoim oświadczeniu Wiseman.

Wielu naukowców podchodzi sceptycznie do tej teorii. Podważają oni istnienie innych światów, ponieważ nie wywołują żadnej reakcji widocznej w kosmosie. Twierdzą także, że profesor Wiseman nie będzie w stanie przedstawić żadnych dowodów potwierdzających swoją hipotezę.

Jednak niezależnie od głosów krytyki warto wspomnieć, że perspektywa możliwych interakcji równoległych światów może otworzyć nowe przestrzenie dla działania zarówno nauki, jak i filozofii.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić