Dagmara Smykla-Jakubiak
Dagmara Smykla-Jakubiak| 

Uratowali bobra na Podkarpaciu. Z rowu dobiegały piski

102

Uwięzionego bobra znalazła rodzina w czasie spaceru po Wrzawach na Podkarpaciu. Z pomocą weterynarza udało się go wypuścić, a kłusownika zatrzymała policja.

Uratowali bobra na Podkarpaciu. Z rowu dobiegały piski
(Policja Tarnobrzeg)

Z rowu dobiegały dziwne dźwięki. 41-letnia kobieta spacerowała z synem w okolicy stawu we Wrzawach. Kiedy przechodzili obok rowu melioracyjnego, usłyszeli piski cierpiącego zwierzęcia.

W rowie leżał ranny bóbr. Po bliższym przyjrzeniu mu się, kobieta zobaczyła, że zakrwawione zwierzę wpadło w pozostawione w wodzie wnyki. Wokół jednej z łap bobra zacisnęła się pętla zrobiona z drutu.

Policjanci na miejsce wezwali lekarza weterynarii. Po krótkim czasie metalowa pętla została poluzowana i uwolnione zwierzę odpłynęło - relacjonują policjanci.

Zobacz także: Zobacz też: Pod jego gniazdem szalał pożar. Nagranie z kamery

Policja zaczęła poszukiwania osoby, która zastawiła wnyki. Po krótkiej chwili na jednej z wiejskich dróg zatrzymali 84-latka, mieszkańca gminy Gorzyce. Przyznał się do zakładania pułapek i został przesłuchany.

Za złamanie prawa łowieckiego 84-latkowi grozi do dwóch lat więzienia. W czasie przeszukania jego domu policjanci znaleźli na ścianach wnyki. Bobry są pod częściową ochroną państwa - można na nie polować wyłącznie w okresie od 1 października do 15 marca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić