Na taki krok zdecydowano się póki co tylko na terenie Unii Europejskiej. Niestety, nie wiadomo ile aut nie wyjedzie przez to z salonów.
*Ma to związek z aferą ochrzczoną przez niektórych jako „Dieselgate”. *Chodzi tu o instalowanie przez Volkswagena w silnikach Diesla o oznaczeniu EA 189 specjalnego oprogramowania wykrywającego procedurę testowania emisji szkodliwych gazów. Według najnowszych informacji chodzi o 11 mln aut na całym świecie, z czego 8,5 mln sprzedano w Europie.
*Wstrzymanie sprzedaży to najpoważniejszy ruch jaki dotąd wykonano. *Firma nie wie jeszcze, jak dokładnie poradzi sobie z problemem. Dyrektor VW na Wielką Brytanię, Paul Willis, powiedział serwisowi autoexpress.co.uk, że w przypadku silników 1.2 i 2.0 najprawdopodobniej wgrane zostanie nowe oprogramowanie. Z kolei egzemplarze z motorami 1.6 najpewniej będą potrzebowały wymiany wtryskiwaczy.
*O aferze Volkswagena wie też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. *Wszczęto już postępowanie w tej sprawie. Mają zostać zbadane m.in. materiały reklamowe oraz rzeczywista emisja szkodliwych gazów. Po przeanalizowaniu danych UOKiK stwierdzi, czy Volkswagen wprowadzał swoich klientów w błąd. Jak donosi PAP, urząd ma też monitorować przebieg wprowadzanych przez koncern działań naprawczych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.