Chodzi o blokowanie odtwarzania nielegalnie pobranego materiału. Możliwe że blokada działałaby nawet już na etapie prób pobierania pirackich kopii filmów czy gier. Nie odbywałoby się to jednak na poziomie jakiegoś programu, ale całego systemu operacyjnego urządzenia. Blokada działałaby nie tylko na komputerach, ale również smartfonach czy tabletach.
Dopiero takie działanie miałoby być skuteczne. Tak przynajmniej wynika z raportu Globalnej Inicjaty Przeciwko Przestępczości Zorganizowanej. Obecne środki polegające na zamykaniu stron z nielegalnymi materiałami i tropienie poszczególnych użytkowników nie przynoszą zamierzonego efektu. Skala problemu wciąż jest bardzo duża.
W przypadku nowego pomysłu jest jeden problem. Trzeba do tego przekonać czołowych producentów systemów operacyjnych, a więc Microsoft, Apple i Google. Te podobno nie podchodzą do tego zbyt entuzjastycznie. Jeśli jednak udałoby się taką funkcjonalność wprowadzić, można być pewnym, że proceder piractwa uległby drastycznemu zmniejszeniu.
Autor: Krzysztof Narewski
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.