oprac. Kamil Różycki| 

Kolejne martwe zwierzęta. Makabryczne odkrycie na działkach w Toruniu

87

Po raz kolejny powraca sprawa pseudo fundacji Toruńska Kocia Straż. W piątek 17 maja tamtejsze służby weszły do jej siedziby, działającej na terenie ogródków działkowych. Już po wejściu funkcjonariuszy uderzył odór rozkładających się ciał. Tych było najprawdopodobniej pięć.

Kolejne martwe zwierzęta. Makabryczne odkrycie na działkach w Toruniu
Zdjęcie z pierwszej interwencji w sprawie Toruńskiej Kociej Straży (Facebook, Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt)

W piątek 17 maja funkcjonariusze z Torunia ponownie powrócili do sprawy pseudo fundacji Toruńska Kocia Straż. O tej zrobiło się głośno, kiedy to w wynajmowanym przez nią pawilonie odnaleziono 37 martwych psów i kotów. Wśród nich znajdowały się także żywe zwierzęta, jednak były one w słabym stanie.

Konsekwencją tego znaleziska było rozpoczęcie przez służby badania sprawy całej fundacji. Jak się później okazało, zdecydowanie częściej, zamiast pomagać zwierzętom, skazywała je na ogromne cierpienie a w konsekwencji śmierć. Ten proceder zakończyła dopiero interwencja jednej z radnych Torunia.

Jak się jednak okazało, nim pseudo fundacja zaczęła wynajmować wymieniony wyżej pawilon, wcześniej funkcjonowała w innym miejscu. Była nim jedna z altanek na toruńskich ogrodach działkowych. Miejsce to jednak z jakiegoś powodu nie zostało wówczas skontrolowane przez pracujące nad sprawą służby.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Weszli do mieszkania na Podlasiu. Namiot w sypialni wzbudził podejrzenia

Pseudo fundacja z Torunia zabiła jeszcze więcej zwierząt

Swój błąd poprawiły dopiero w piątek 17 maja. Wówczas to policjanci odwiedzili wcześniejszą siedzibę firmy. Z tej zarówno przed, jak i po otwarciu wydobywał się nieznośny odór. Jak się później okazało, spowodowały go rozkładające się ciała zwierząt umieszczone w niedziałającej lodówce.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Będący na miejscu funkcjonariusze na tę chwilę ustalili, że były to truchła około 5 zwierząt. Były to najprawdopodobniej koty, jednak to wciąż nie jest pewne. Rozkład ich ciał uniemożliwia bowiem jednoznaczną ocenę. Dokładna liczba jednak zostanie podana w wynikach śledztwa, jakie jest obecnie prowadzone.

Postępowanie trwa, kontynuowane są przesłuchania świadków. Czekamy na opinię biegłego z zakresu weterynarii. To kluczowy element postępowania. Od niego będą zależały dalsze decyzje – wyjaśniał cytowany przez "Nowości" Marcin Licznerski, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić