Francuz z Lusigny-sur-Barse dostał trzy tysiące euro kary (ponad 12 tysięcy złotych). Władze departamentu Aube nałożyły grzywnę, bo w lecie 2017 roku sklep Cédrica Vaivre'a czynny był niemal na okrągło. To jedyna piekarnia w miasteczku, które o tej porze roku było pełne turystów.
Ukarany nie chce płacić i ma w tym wsparcie lokalnej społeczności. Petycję w jego sprawie podpisało już dwa tysiące osób. To tyle, ilu mieszka w Lusigny-sur-Barse. Piekarza wspiera nawet burmistrz miejscowości, który ma zamiar interweniować w tej sprawie u władz departamentu.
Nie ma nic gorszego niż zamknięte sklepy, gdy są turyści - powiedział burmistrz Christian Branle.
Lokalne prawo zabrania piekarniom działalności każdego dnia tygodnia. Zostało wprowadzone ponad 10 lat temu. Jednak piekarz tak naprawdę nie rozumie, za co wlepiono mu grzywnę - informuje BBC News.
Tylko wykonywałem swoją pracę - powiedział Cédrica Vaivre.
Miasteczko Lusigny-sur-Barse jest popularnym celem turystycznym. Leży w pobliżu jezior znajdujących się w chronionym parku.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.