Kłusownicy zastrzelili trzy jelenie wschodnie z bardzo bliska. Zwierzęta żyły w zagrodzie na chronionym terenie klubu golfowego Djouce i "grały" renifery w bożonarodzeniowym parku zimowym dla dzieci "Podróż św. Mikołaja".
Pracownik odpowiedzialny za opiekę i karmienie zwierząt zamiast jelonków znalazł pustą zagrodę, krew na ziemi i ślady ciągnięcia zwierząt poza ogrodzenie i do pobliskiej polnej drogi - donosi "The Independent".
Policja traktuje tę sprawę bardzo poważnie. Ktoś użył broni palnej na terenie zabudowanym, do tego to ewidentny przykład kłusownictwa. Odkryto ślady świadczące o obecności przynajmniej dwóch osób.
Dzieci przychodzące odwiedzić "renifery" z żalem odprawiano. Tłumaczono im, że zwierzęta odpoczywają przed podpięciem do sań św. Mikołaja i długą podróżą wokół Ziemi. Napastnicy mogli do nich podejść bardzo blisko, nie bały się ludzi.
Ci ludzie nie mogli mieć wątpliwości, że nie zabijają dzikich zwierząt. One żyły za dwumetrowym ogrodzeniem. Nikt nie mógł myśleć, że wtargnęły na ten teren - przekonuje Paul Cullen, hodowca i właściciel wynajętych klubowi jeleni.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.