Cała prawda o polskich influencerach. Zginęły dwie kobiety, a oni komentują ich auto

56

Po śmiertelnym wypadku na Warmii wyszła cała prawda o polskich influencerach - klasizm i brak empatii. Po weselu influencerki Martyny Kaczmarek, jeden z jej gości zderzył się czołowo z innym autem. W wypadku zginęły dwie kobiety. Uczestnik wypadku kilkanaście godzin po śmiertelnym zdarzeniu w swoim stories mówił o trumnach na kółkach, komentując auto, którym jechały tragicznie zmarłe.

Cała prawda o polskich influencerach. Zginęły dwie kobiety, a oni komentują ich auto
Śmiertelny wypadek między Jezioranami i Barczewem (KMP Olsztyn)

Tak się bawią w Polsce influncerzy. Po weselu Martyny Kaczmarek, znanej z pisania o selfcare, body positive, feminizmie, jeden z jej gości, Paweł K., brał udział w wypadku samochodowym, w którym zginęły dwie kobiety. Mężczyzna jest prawnikiem oraz gwiazdką Instagrama. W swoich stories, kilkanaście godzin po tym, jak w jego obecności dwie kobiety zostały włożone do worków na ciała, mówił:

Zapominamy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach i to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach.
Trwa ładowanie wpisu:instagram

W podobnym tonie na temat wypadku wypowiadała się na początku Martyna Kaczmarek. Późniejszych relacjach odcinała się do wypowiedzi swojego gościa. Po ostrej reakcji internautów i aktywisty Jana Śpiewaka do sprawy odniósł się wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Zobacz także: Wybory w Niemczech. Polska jest istotnym partnerem biznesowym
Szokująca wypowiedź, tym bardziej że padła z ust adwokata. Zleciłem analizę zabezpieczonego nagrania pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej. Liczę, że podobne działania podejmie sam samorząd adwokacki - napisał wiceminister Kaleta na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Dziennikarz Łukasz Zboralski zwrócił też uwagę na to, że już wcześniej prawnik i internetowy celebryta chwalił się szybką jazdą w sieci.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Z ustaleń policji pracującej na miejscu wypadku wynika, że "prawdopodobną przyczyną tej tragedii był manewr 41-letniego kierującego osobowym mercedesem, który jadąc w kierunku Barczewa. Z nieznanych na tę chwilę przyczyn przekroczył oś jezdni, zjechał na przeciwny pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z audi". Prokuratura natomiast nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów, a rzecznik Krzysztof Stodolny nie chce komentować ustaleń policji.

Autor: KRWL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić