Tragiczny wypadek porsche na Mazurach. "Jechali na biznesowy obiad"

Tragiczny wypadek miał miejsce na prostym odcinku drogi pod Olszewem w woj. warmińsko-mazurskim. Porsche carrera nieoczekiwanie odbiło się od drzew, a na końcu zaczęło palić. Zarówno kierowca, jak i pasażer ponieśli śmierć na miejscu. Kim byli?

wypadekZarówno kierowca, jak i pasażer porsche carrera zginęli na miejscu. Samo auto doszczętnie spłonęło
Źródło zdjęć: © OSP Mikołajki, Facebook

Siła uderzenia auta o drzewa była tak wielka, że pojazd rozpadł się na kilkaset części. Funkcjonariusze policji znajdowali jego fragmenty nawet kilkadziesiąt metrów od ostatecznego miejsca zatrzymania się wraku – m.in. wycieraczki wisiały na drzewach.

Wypadek na Mazurach. Kim byli mężczyźni z porsche carrera?

Według ustaleń "Faktu" ofiary wypadku to 38-letni Jacek S. oraz 23-letni Michał M., jego kolega. Właścicielem porsche carrera był starszy z mężczyzn.

Ponieważ oba ciała były zwęglone, policjanci mieli trudności z ustaleniem tożsamość obu ofiar wypadku. W chwili tragedii Jacek S. i Michał M. jechali z Giżycka do Mikołajek, gdzie mieli zjeść biznesowy obiad.

Połączyły ich wspólne interesy i miłość do szybkich samochodów. Wtedy jechali z Giżycka do Mikołajek na przejażdżkę i biznesowy obiad. Po wypadku nie można było ich rozpoznać. Ciała zostały zwęglone – wspominał zmarłych ich znajomy, cytowany przez "Fakt".

Zobacz też: Kierowca potrącił 25-latka na hulajnodze. Nagranie z kamery monitoringu

Zdaniem jednego ze strażaków, który brał udział w akcji ratowniczej, w chwili wypadku auto jechało z prędkością ok. 200 km/h. Ponieważ porsche carrera zostało wyrzucone w powietrze, na jezdni nie znaleziono śladów hamowania. Strażak przyznaje także, że miejsce tragedii jest szczególnie niebezpiecznym odcinkiem trasy.

Musieli pędzić ze 200 kilometrów na godzinę. Wyrzuciło ich prawie metr w powietrze, dlatego na drodze nie było śladów hamowania. (...) To niebezpieczny odcinek drogi. Niedawno był remontowany, jezdnia w tym miejscu osiada. Parę lat temu też zdarzył się tutaj śmiertelny wypadek – zaznaczył strażak w rozmowie z "Faktem".
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"