Kamil Różycki
Kamil Różycki| 

Burza po wypowiedzi ambasadora Niemiec o przejmowaniu flanki NATO

W środę 17 kwietnia z Szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą spotkał się jego niemiecki odpowiednik gen. Carsten Breuer. Chociaż spotkanie było niezwykle ważne, dziś zdecydowanie więcej mówi się o wnioskach, jakie wyciągnął z niego ambasador Niemiec w Polsce.

Burza po wypowiedzi ambasadora Niemiec o przejmowaniu flanki NATO
Spotkanie gen. Wiesława Kukuły z gen. Carstenem Breuerem (Twitter, SztabGenWP)

Bez wątpienia to nie jest najlepszy czas dla ambasadorów innych krajów w Polsce. Po karygodnym wpisie na platformie X przedstawiciela Izraela tym razem polską opinię publiczną poruszyły słowa niemieckiego ambasadora Viktora Elblinga. Powodem ogromnego oburzenia polskich obywateli były wnioski, jakie wyciągnął Niemiec po spotkaniu szefów sztabów generalnych obu krajów.

W czasie spotkania między szefami sztabów generalnych rozmowa miała dotyczyć trzech priorytetowych kwestii współpracy. Szczególnie istotny dla ambasadora okazał się jeden wniosek, do jakiego mieli dojść gen. Wiesławem Kukuła i gen. Carsten Breuer. Dotyczył on "przejęcia przez Niemców odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ataki na bazy w Rosji? "Nie tylko prawo, ale obowiązek Ukrainy"

Politycy odpowiadają ambasadorowi Niemiec

To właśnie z powodu tego zdania, słowa ambasadora Viktora Elblinga odbił się szerokim echem w całym kraju. Dla wielu osób bowiem taka deklaracja, biorąc pod uwagę zaszłości historyczne i początkową postawę wobec wojny na Ukrainie niemieckiego rządu, jest co najmniej niezręczna. Szczególnie mocno swoje niezadowolenie na ten temat wyrazili politycy opozycji.

Niemiecki ambasador w Polsce bez cienia żenady oświadcza, że teraz Niemcy przejmują nadzór nad bezpieczeństwem Polski. Niemcy dziś w Polsce czują się jak u siebie. Nie traktują nas jak partnera, ale jak poddanego. Kolejne decyzje rządu Tuska tylko ich w tym utwierdzają. - stwierdził poseł Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości.

Jednak w całej sprawie głos zabierali nie tylko politycy. Ten nietypowy wpis szeroko komentowany jest również przez zwykłych Polaków, którzy nie kryją swojego oburzenia. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera użycie wyrażenia "przejmowania" tłumaczy nieporozumieniem językowym. Zwrócił się jednak do ambasadora w dość stanowczych jak na język dyplomacji słowach.

Szanowny Panie Ambasadorze, W tym wpisie wkradło się więcej "przejmowania" niż "odpowiedzialności". Jednym z nielicznych żołnierzy gotowych do walki na flance wschodniej jest gen. von Sandrart, dowodzący Korpusem N-E od 2021. Tę odpowiedzialność (zgodnie z rotacją) przejmie od niego w 2024 r. polski dowódca. By budować zaufanie lepiej trzymać się faktów i realnych zdolności - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić