Nie żyje Ireneusz Hartowicz. Miał 72 lata

7

Zmarł Ireneusz Hartowicz, ceniony polski filmowiec, który od lat mieszkał w USA. Brał udział w realizacji dziesiątek filmów, współpracował między innymi z Andrzejem Wajdą, Januszem Kamińskim i Agnieszką Holland. Miał 72 lat. - Świat kinematografii stracił prawdziwego luminarza - powiedziała jego żona, Hanna Kosińska-Hartowicz, propagatorka polskich filmów w Stanach Zjednoczonych.

Nie żyje Ireneusz Hartowicz. Miał 72 lata
Ireneusz Hartowicz (Licencjodawca, Stowarzyszenie Filmowców Polskich)

O tragicznej śmierci Ireneusza Hartowicza, który urodził się w 1951 roku w Warszawie, powiadomiła PAP jego żona Hanna Kosińska Hartowicz, dyrektorka Festiwalu Polskich Filmów w Nowym Yorku.

Zmarł on w swoim domu w Chorwacji na wyspie Korcula w sobotę 3 czerwca. Filmowiec miał 72 lata. Przyczyna jego śmierci nie została upubliczniona.

Nie żyje Irek Hartowicz. Pracował z Wajdą, Zanussim, Holland i Kamińskim

Jego żona zwróciła uwagę, że swoją pasję do wizualnego opowiadania historii przełożył na karierę trwającą prawie cztery dekady.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Michał Szpak o ślubie, pracy w TVP i żałobie po śmierci mamy
Jego niepowtarzalny styl i niezrównane umiejętności pozostawiły niezatarte ślady zarówno w amerykańskim, jak i europejskim kinie. Ożywiał filmy, które tworzył, przyciągając widzów językiem światła, koloru i ruchu - mówiła.

Do najbardziej znanych filmów w których realizacji Hartowicz brał udział, zaliczyła "Legendę Nr 17" (2013), "Wolfhound" (2006) i "Music Within" (2007). Podkreśliła, że współpracował z tak wybitnymi twórcami, jak między innymi Andrzej Wajda, Jerzy Kawalerowicz, Krzysztof Zanussi, Agnieszka Holland i Janusz Kamiński.

Świat kinematografii stracił prawdziwego luminarza. Dziedzictwo Irka Hartowicza będzie nadal inspirować początkujących filmowców i operatorów filmowych na przestrzeni kolejnych pokoleń - oceniła Hanna Kosińska-Hartowicz.

Przyjaciele żegnają Irka Hartowicza

W mediach społecznościowych swój ból wyrazili przyjaciele filmowca. "Właśnie się dowiedziałem. Smutno. Nie żyje Irek Hartowicz. Mój rówieśnik (urodziliśmy się tego samego dnia 10 stycznia 1951) i przyjaciel. Na zdjęciu z kamerą, a za nim ja" - napisał Włodzimierz Gołaszewski.

Byliśmy drugą ekipą zdjęciową przy filmie RÓD GĄSIENICÓW. Pierwsza główna ekipa to Konrad Nałęcki i Wiesław Rutowicz. Długi okres zdjęciowy w Tatrach, wiele przeżyć i przygód. RIP - dodał reżyser.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Z kolei producent filmowy Andrzej Chojecki napisał: "Irek Hartowicz. Wspaniały operator filmowy pracujący przy wielu międzynarodowych produkcjach, zmarł wczoraj w swoim domu w Chorwacji. Wspaniały facet. Znaliśmy się od wielu dekad. Wyrazy współczucia dla rodziny Irka".

Są przyjaciele, którzy zawsze są przy tobie. Przyjaciele, którzy wyciągają rękę, żeby się przywitać i rozjaśnić twój dzień. Praca z takim przyjacielem to błogosławieństwo. Takim przyjacielem był Irek Hartowicz. Genialny operator i wierny przyjaciel. RIP Irek. Moje serce jest z waszymi córkami i wnukami - napisał Jon Hess, amerykański reżyser.

Źródło: PAP

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić