Przesłuchali zabójcę z pralni. Wyznanie wywołuje dreszcze

112

W pralni na warszawskim Gocławiu doszło do brutalnej zbrodni. 37-latek przyznał się do zabójstwa 73-letniego ojca. Między mężczyznami miało dojść do kłótni o... dywan.

Przesłuchali zabójcę z pralni. Wyznanie wywołuje dreszcze
Zabójstwo w pralni na Gocławiu (PAP)

Jak podaje PAP, 37-latek podejrzany o zabójstwo ojca został we wtorek przesłuchany przez prokuratora. Mężczyzna nadal przebywa w szpitalu, jednak poprawiający się stan jego zdrowia pozwolił na przeprowadzenie czynności.

Podejrzanemu przedstawiono zarzuty zabójstwa oraz czynnej napaści na dwóch funkcjonariuszy policji. 37-latek przyznał się do winy.

Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, o których treści prokuratura nie informuje na obecnym etapie postępowania. Prokurator złożył wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Przesłuchanie podejrzanego oraz posiedzenie aresztowe odbyły się w warunkach szpitalnych, ze względu na stan zdrowia mężczyzny -powiedziała w rozmowie z PAP prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Sąd aresztował 37-latka na trzy miesiące. Na razie mężczyzna pozostanie w szpitalu, a później trafi do aresztu śledczego. Zespół biegłych psychiatrów i psychologa ma ocenić jego poczytalność. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawca chorował psychicznie.

Szokująca zbrodnia na Gocławiu. 37-latek zabił ojca i zaatakował policjantów

Do zabójstwa doszło 7 maja w pralni przy ul. Bora-Komorowskiego na warszawskim Gocławiu. Służby otrzymały zgłoszenie, że ktoś może potrzebować pomocy. Na miejscu zastały mężczyznę, który trzymał w ręku nóż. 37-latek zaatakował funkcjonariuszy, dlatego oddali oni strzały z broni palnej.

Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Miał na ciele liczne rany kłute i cięte brzucha, pocięte nadgarstki i podcięte gardło.

Sekcja zwłok ojca sprawcy wykazała, że prawdopodobną przyczyną śmierci były dwie rany kłute w okolicach serca. 73-latek miał także rany na plecach i rękach, co sugeruje, że bronił się przed atakiem. Śledczy zabezpieczyli dwa noże.

Jedna z pracownic pralni zeznała, że pomiędzy właścicielem pralni a zatrudnionym tam jego synem miało dojść do kłótni. Ojciec miał skrytykować 37-latka za złą technikę prania dywanu.

Zobacz także: Rozcięli 7-metrowego pytona. Obawiali się, że zjadł człowieka

Autor: NB
Źródło:PAP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić