Światło nie gasło. Przyjechali i dokonali koszmarnego odkrycia

18

Sąsiedzi mocno zaniepokoili się tym, że w jednym z mieszkań w Kostrzynie nad Odrą przez całą noc nie gasło światło. Jeszcze większe obawy zaczęły im towarzyszyć wtedy, gdy rano nikt nie otwierał. Wówczas zadzwonili po policję.

Światło nie gasło. Przyjechali i dokonali koszmarnego odkrycia
Policja (Pixabay)

Zaniepokojeni mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Krótkiej w Kostrzynie nad Odrą skontaktowali się z policją w poniedziałkowy poranek. Od razu podkreślili, że przeczuwają, iż stało się coś niedobrego. W nocy w jednym z mieszkań światło nie gasło, a nad ranem nikt nie otwierał drzwi.

Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia i weszli do lokalu. Tam ujrzeli koszmarny widok. Na podłodze leżał właściciel mieszkania. 63-latek był martwy. "Fakt" podaje, że posadzka była zakrwawiona.

Sprawą śmierci 63-latka zajęli się policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Słubicach. Jeszcze tego samego dnia, 25 kwietnia, funkcjonariusze zatrzymali 38-letniego mieszkańca Kostrzyna nad Odrą - informuje tabloid.

Kostrzyn nad Odrą. Grozi mu dożywocie

"Fakt" powołuje się na ustalenia śledczych i pisze, że w niedzielny wieczór 38-latek przebywał w mieszkaniu pokrzywdzonego. Najprawdopodobniej razem pili alkohol. W pewnym momencie młodszy mężczyzna zaatakował właściciela lokalu, a potem uciekł, zabierając ze sobą kilka przedmiotów. 38-latka podejrzewa się o zabójstwo połączone z rozbojem.

Podczas składania wyjaśnień zakwestionował w części swoje sprawstwo. Grozi mu dożywocie - powiedział prokurator Łukasz Gospodarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim, cytowany przez tabloid.
Zobacz także: Czy Polsce wystarczy gazu? "Czas się niesłychanie szybko kurczy"
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić