Paulina Antoniak
Paulina Antoniak| 
aktualizacja 

Katastrofa ekologiczna nadciąga wielkimi krokami. Będzie nas kosztować

46

Niemal wszyscy obserwujemy efekty szybko postępujących zmian klimatycznych. Naukowcy alarmują, że za ciepłą zimę przyjdzie nam wkrótce słono zapłacić. Latem czeka nas - prawdopodobnie - susza, a co za tym idzie, przyjdzie nam się zmierzyć z m.in. wysokimi cenami żywności.

Katastrofa ekologiczna nadciąga wielkimi krokami. Będzie nas kosztować
Za ciepłą zimę przyjdzie nam wkrótce słono zapłacić (Pixabay, geralt)

Unijna agencja ds. klimatu poinformowała, że luty był dziewiątym najcieplejszym miesiącem z rzędu. W ubiegłym miesiącu średnia temperatura była o 1,77 st. C. wyższa niż w latach 1850-1900. To ogromny wzrost, jeżeli chodzi o wysokość średnich temperatur.

W Polsce tak ciepłego lutego nie odnotowano od stu lat. Średnia temperatura dla Warszawy wyniosła 6,1 st. C. To odchylenie od normy z lat 1970-2000 o ponad 7 st. C.

W rozmowie z Interią klimatolog prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wskazał, że pewne korzyści wynikające z tak ciepłej zimy, nie wynagrodzą nam tego, co czeka nas wiosną i latem. Naukowiec wyjaśnił również przebieg i konsekwencje owych zmian klimatycznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Renifery w Finlandii zagrożone wymarciem. Przyczyną zmiany klimatyczne

Wzrost temperatury niesie za sobą poważne konsekwencje

To co się nam wydawało pewnym dobrodziejstwem, bo zimą rachunki za gaz dostaliśmy mniejsze, jest mylne. Niedługo za to zapłacimy, rachunki za żywność dadzą nam do wiwatu. Nasze środowisko do tej pory funkcjonowało, a mam na myśli zarówno zwierzęta jak i rośliny, według takiego schematu, że luty to jest jednak miesiąc chłodny. I nagle zaczyna się nam zmieniać cały schemat, wkraczamy na terra incognita - przestrzegł prof. Chojnicki w rozmowie z Interią.

Być może teraz cieszą nas zmiany w przyrodzie, tj. rozkwitające wcześniej niż zwykle rośliny, jednak musimy sobie zdawać sprawę, że temperatura będzie cały czas rosła, co dotkliwie odczujemy na własnej skórze.

Z powodów estetycznych możemy się cieszyć widokiem kwitnących wiśni czy magnolii, a w Polsce rozwijających się właśnie forsycji, ale ten kij ma dwa końce. Gdy pojawi się kolejna fala upałów latem, my nagle sobie uświadomimy, że ta temperatura cały czas szybuje w górę - wyjaśnił Bogdan Chojnicki.

Na południu Europy temperatury w styczniu i lutym przekraczały 20 st. Celsjusza. Meteorolodzy prognozują, że latem termometry pokażą tam aż 50 st. C. Przez tak wysokie temperatury dochodzi do większego parowania, co z kolei powoduje kurczenie się zasobów wodnych i susze.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić