Paulina Antoniak
Paulina Antoniak| 

Ogromne środki na mieszkania komunalne. Ekonomiści o problemach

3

Już niebawem do Sejmu trafi projekt Lewicy dotyczący zwiększenia nakładów na budownictwo społeczne i komunalne. Ekonomiści oceniają, że jest on potrzebny, wskazują jednak, że wraz ze zwiększeniem finansowania nie idzie reforma zasad korzystania z zasobu komunalnego.

Ogromne środki na mieszkania komunalne. Ekonomiści o problemach
Projekt Lewicy zakłada miliardy na mieszkania komunalne (Unsplash.com, Pawel Czerwinski)

- Jeśli parlament przyjmie głosami koalicji pierwszą część reformy mieszkaniowej autorstwa Nowej Lewicy, uruchomimy do końca 2030 roku budowę i remont ponad 200 tys. mieszkań komunalnych, TBS i miejsc w akademikach. To największy program budownictwa społecznego w historii II i III RP - ogłosił wiceminister rozwoju Krzysztof Kukucki.

Program Lewicy zakłada, że do 2030 roku zostanie zabezpieczone na ten cel do 50 mld zł. Już w tym roku limit finansowania z budżetu ma wzrosnąć z 1 do 5 mld zł. W następnych latach wydatki mają być stopniowo zwiększane aż do 10 mld zł w 2030 roku.

Główny analityk Rynekpierwotny.pl Andrzej Prajsnar zaznacza, że przy realizacji programu należy pamiętać o inflacji i rosnących kosztach realizowania inwestycji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Małe mieszkanie? Ten problem ma wielu Polaków. Jest rozwiązanie

Ekonomiści o projekcie Lewicy ws. mieszkań komunalnych

Analizując cały planowany wzrost wydatków budżetu na "czynszówki", akademiki i remonty pustostanów w perspektywie sześciu lat (do kwoty ok. 50 mld zł), warto pamiętać o inflacji, spodziewanym wzroście kosztów budowy i remontów oraz wymogach dotyczących bezemisyjności nowych budynków mieszkalnych (od 2030 r.). Mimo tego, cały czas mówimy o środkach, jakich w budownictwie społecznym za czasów III RP nigdy nie było - skomentował Andrzej Prajsnar w rozmowie z Interią Biznes.

Jest jednak kilka problemów, których ten program i projekt w żaden sposób nie rozwiązuje, a które mogą zaważyć na tym, jak te mieszkania będą funkcjonować w przyszłości. Po pierwsze niedobre jest uzależnienie samorządów od środków z budżetu centralnego, bo osłabia to motywację do proaktywnego zdobywania finansowania i prowadzenia takiej polityki, by zasób komunalny zaczął generować swoje własne dochody, przynajmniej w takim zakresie, żeby utrzymywać wybudowane już lokale – wylicza w rozmowie z Interią prof. Adam Czerniak, kierownik Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH.

- Kolejny duży problem dotyczy tego, że wraz z tym programem nie idzie reforma zasad przyznawania i użytkowania mieszkań komunalnych i socjalnych. Zapisano jedynie, że nie mogą być w przyszłości sprzedane, i dobrze, że jest taki zakaz, choć nie jest to twarda gwarancja, bo kolejna rządząca ekipa polityczna może to zmienić - dodaje specjalista.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić