Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

Nowa doktryna morska Putina. Ekspert ostrzega: "Jakaś forma władztwa"

Ostatnia niedziela lipca to święto marynarzy rosyjskiej floty wojennej. Tegoroczne było szczególne - prezydent Władimir Putin podpisał nową, zaktualizowaną doktrynę marynarki wojennej. W rozmowie z o2.pl kmdr Wiesław Goździewicz ostrzega, że może to być kolejny krok Rosji w dążeniu "do objęcia jakąś formą władztwa terytorialnego obszarów dotychczas uznawanych za nienależące do żadnego państwa".

Nowa doktryna morska Putina. Ekspert ostrzega: "Jakaś forma władztwa"
Władimir Putin i rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu (z lewej) podczas obchodów Dnia Floty w niedzielę 31 lipca 2022 roku. Putin podpisał tego dnia nową doktrynę morską (Getty Images)

Z podpisanej w niedzielę przez Władimira Putina nowej doktryny morskiej wynika, że Rosja zainwestuje środki w marynarkę wojenną, a także w rozwój infrastruktury w bogatym w surowce regionie Dalekiej Północy. Wszystko po to, żeby mocniej zaistnieć w Arktyce. Na drodze do tego celu mają stać Stany Zjednoczone i NATO, które Kreml wskazuje jako swoich największych wrogów.

W doktrynie stwierdzono, że USA dążą do "zdominowania oceanów świata". A Rosjanie mają coraz więcej interesów, które zbliżają ich kraj do regionu Oceanu Arktycznego. Tyle że w tamtym terenie aktywnie operują także Kanadyjczycy, Duńczycy, Norwegowie i Amerykanie. Swoje wtrącić chcą również Chińczycy, którzy szukają nowych szlaków handlowych, by skrócić dostawy towarów do Europy.

Putin zapowiedział w niedzielę, że Rosja "za wszelką cenę" będzie chronić swoich interesów na światowych oceanach. Zagwarantować ma to - jak stwierdzono w nowej doktrynie - "potęga morska", którą zamierza rozwijać. Ale ochrona interesów oznacza też ekspansję na kierunku północnym.

Ropa naftowa, duże zmiany i rosyjskie plany

Zmiany w rosyjskiej polityce arktycznej będą niemałe. Poprzednia strategia rozwoju na tym kierunku, pochodząca z 2008 r., zakładała, jak wyjaśnia w rozmowie z o2.pl kmdr Wiesław Goździewicz, wykorzystanie Arktyki jako strategicznej bazy surowcowej, ochronę ekosystemu i wykorzystanie Szlaku Północnego jako narodowego szlaku transportowego Rosji w Arktyce.

Goździewicz, ekspert w zakresie prawnych aspektów operacji NATO na szczeblu operacyjnym i strategicznym, wylicza, co ma się zmienić. Strategia arktyczna Rosji sprzed dwóch lat zakłada przede wszystkim zapewnienie suwerenności i integralności kraju, ochronę Arktyki jako regionu pokoju i stabilności, rozwój arktycznej bazy surowcowej i Szlaku Północnego oraz zapewnienie dobrobytu obywatelom rosyjskim, mieszkającym w tym regionie.

A Rosjanie już czynią w tamtym regionie inwestycje, i to poważne. Rozpoczęli m.in. działania zmierzające do stworzenia projektu energetycznego Vostok Oil, polegającego na dalszym poszukiwaniu i wydobyciu ropy na Dalekim Wschodzie i północy kraju. Jego częścią ma być m.in. ogromny terminal naftowy Sever Bay, mający obsługiwać nawet do 100 mln ton ropy naftowej rocznie.

Do ochrony szlaków i terminala potrzebna będzie Rosji marynarka. Stąd deklaracja rozwoju tego rodzaju sił zbrojnych. Stąd też wynika dynamiczny rozwój rosyjskiej floty podwodnej. Do końca roku Flotę Oceanu Spokojnego zasilą m.in. dwa nowe okręty podwodne o napędzie atomowym.

Trudno jednak rozstrzygnąć, na ile zapowiadany rozwój "potęgi morskiej" rzeczywiście się powiedzie, o czym mówi w rozmowie z o2.pl dr Michał Piekarski z Instytutu Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego.

Sam fakt, że doktrynę ogłoszono teraz, jest wyraźnym sygnałem propagandowym. Są to imperialne sny o potędze i o pragnieniu bycia mocarstwem. Rosja miała ambitne plany rozbudowy floty i na Zachodzie się jej obawiano. Ale mając na uwadze efekty sankcji, pojawia się pytanie, czy Rosja będzie w stanie te plany realizować - stwierdził dr Piekarski.

Dodaje, że Rosję należy postrzegać jako państwo agresywne, usiłujące stworzyć wizerunek państwa mającego duży potencjał i niebojącego się go użyć. Oraz że Rosjanie mogą próbować demonstracji siły - np. poprzez ćwiczenia w pobliżu wysp należących do państw zachodnich.

"Jakaś forma władztwa"

Kmdr Goździewicz przekonuje, że Rosja nie bez przyczyny podnosi kwestie suwerenności i integralności terytorialnej w kontekście Arktyki.

Spory z Norwegią w kwestii choćby stref połowowych wskazują na dążenie do objęcia jakąś formą władztwa terytorialnego obszarów dotychczas uznawanych za nienależące do żadnego państwa. Rosja twierdzi, że granice jej wyłącznej strefy ekonomicznej w Arktyce powinny liczyć się od Grzbietu Łomonosowa - podsumowuje oficer.

Grzbiet ten to podmorskie uwypuklenie dna oceanu, ciągnące się od bieguna północnego do Wysp Nowosyberyjskich. Pretensje do tego terenu roszczą sobie kraje, mające granice w strefie arktycznej: Rosja, Kanada oraz Dania, do której należy Grenlandia.

Dalsza część tekstu pod zdjęciem

Nie przeceniać, ale unikać niedoceniania

W opinii dra Piekarskiego Rosjan nie można ani przeceniać, ani nie doceniać. Zwraca on uwagę na kwestię rzeczywistej jakości rosyjskich sił zbrojnych, która - jak pokazała wojna w Ukrainie - może nie być tak duża, jak wcześniej sądzono.

Gdy widzimy zespół okrętów NATO, to wiemy, że reprezentują one realny potencjał ludzki i techniczny. A rosyjskie działania mogą być lekceważone z powodu ich fatalnej reputacji. Zatopienie krążownika "Moskwa" czy wcześniejsze problemy lotniskowca "Kuzniecow" mogą być na to dowodem - mówi ekspert.

Przestrzega jednak przed kompletnym zlekceważeniem Rosji. Kraj ten wciąż ma potencjał ofensywny, w postaci np. pocisków manewrujących, przenoszonych zarówno przez okręty nawodne, jak i podwodne, oraz może dopuszczać się działań pod progiem wojny: demonstracji siły, działań sabotażowych czy dywersji. O tej ostatniej przypomina także w kontekście polskiego gazoportu w Świnoujściu - dziś zakładu absolutnie kluczowego dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Zobacz także: Dramatyczna sytuacja w Arktyce. Nowe odkrycie nie pozostawia złudzeń
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić