Rosati szczery do bólu. Zdradza kulisy pierwszej kadencji polskich europosłów

65

Już w czerwcu br. mieszkańcy Unii Europejskiej wybiorą swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Wybory odbywają się raz na pięć lat. Wspomnieniem na temat pierwszej kadencji Polski w PE podzielił się w jednym z najnowszych wywiadów Dariusz Rosati.

Rosati szczery do bólu. Zdradza kulisy pierwszej kadencji polskich europosłów
Dariusz Rosati (Facebook, Dariusz Rosati)

Tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego zbliżają się wielkimi krokami. Odbędą się one w różnych państwach UE w dniach 6-9 czerwca. W Polsce głosowanie przeprowadzone zostanie w niedzielę, 9 czerwca. Polacy wybiorą 53 europosłów. Do 2 maja komitety mają czas na zgłaszanie w PKW list swoich kandydatów.

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019

W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku Koalicja Obywatelska startowała jako Koalicja Europejska razem z Polskim Stronnictwem Ludowym, Sojuszem Lewicy Demokratycznej, Nowoczesną i Partią Zieloni.

Wówczas poparło ją 38,47 procent wyborców. Przełożyło się to na 22 mandaty w europarlamencie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tłit - Krzysztof Brejza

Z kolei Prawo i Sprawiedliwość w 2019 r. otrzymało 45,47 procent głosów. Co dało partii Jarosława Kaczyńskiego 27 mandatów. Trzy miejsca w Parlamencie Europejskim wywalczyła Wiosna Roberta Biedronia. Uzyskała ona 6,06 procent poparcia.

Dariusz Rosati: byliśmy traktowani z zainteresowaniem

Warto również wspomnieć, że w tym roku mija 20 lat, od kiedy polscy politycy zostali wybrani do PE po raz pierwszy. Wśród nich był Dariusz Rosati. Polityk podzielił się w rozmowie z "Faktem" swoimi wspomnieniami.

To była kadencja poznawcza, chociaż przychodziliśmy też z własną agendą, propozycjami. Byłem odpowiedzialny za sprawy ekonomiczne, gospodarcze. Miałem dużo roboty, bo Parlament Europejski w tamtym czasie był skłonny takie rozwiązania przyjmować, które moim zdaniem ograniczały konkurencyjność UE w dłuższej perspektywie - mówił Dariusz Rosati.

Polityk zwrócił uwagę, że w latach 2004-2009 pierwszy raz w PE pojawił się temat polityki klimatycznej. - Nikt do niego wtedy nie był przygotowany. W ciągu roku, dwóch, stał się to jeden z głównych tematów - przyznał w rozmowie z "Faktem". Jak podkreślił "byliśmy traktowani z zainteresowaniem, spoglądano, co pokażemy, na co będzie nas stać".

Rosati o pierwszej kadencji w PE. " Połowa polskich posłów była kompletnie nieużyteczna"

Polityk Platformy Obywatelskiej zdradził także pewne szczegóły, które polskim europosłom z całą pewnością nie przynosi chwały.

Pamiętam z tamtych czasów, że połowa polskich posłów była kompletnie nieużyteczna, znalazła się przypadkowo w PE. Byli posłowie z LPR, Samoobrony i ta cała ekipa nie uczestniczyła w pracach. Pamiętam gorszące sytuacje, kiedy europosłowie zajmowali się niczym, tylko jeździli gdzieś na baseny - powiedział.

Co ciekawe, stwierdził, że kultura dyskusji w PE była zdecydowanie wyższa niż obecnie. - Nie było takiego podziału, jak jest teraz - podkreślił.

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić