Sąd w Sztokholmie zdecydował. Rosja musi zapłacić. Chodzi o sprawę "szpiegowca"

Decyzją sądu w Sztokholmie Rosji musi zapłacić 16,4 mln koron (ok. 1,4 mln euro) za bezprawne zajmowanie siedmiopiętrowego bloku w Lidingoe na przedmieściach szwedzkiej stolicy. W lokalu zamieszkiwali lub obecnie przebywają rosyjscy szpiedzy podający się za dyplomatów.

Sąd w Sztokholmie zdecydował. Rosja musi zapłacić. Chodzi o sprawę "szpiegowca"
Sąd w Sztokholmie zdecydował. Rosja musi zapłacić. Chodzi o sprawę "szpiegowca" (Pixabay)

Nieruchomość znajduje się pośrodku niewielkiego osiedla przy ulicy Kostern 5. Przy wejściu dwie nieco zniszczone tablice informują po szwedzku i rosyjsku, że mieści się tu Przedstawicielstwo Handlowe Federacji Rosyjskiej.

W rzeczywistości są to mieszkania zajmowane przez Rosjan. Wśród nich w maju ubiegłego roku szwedzka telewizja SVT zidentyfikowała Nikołaja Banatowa, oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU oraz Michaiła Kiselewa, działającego w rosyjskim Służbie Wywiadu Zagranicznego.

Dziś wymagający remontu budynek wygląda na przynajmniej częściowo opuszczony, o czym świadczy odpadający z elewacji tynk. Lustra weneckie, kamery oraz betonowe zapory świadczą, że jest to obiekt chroniony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tłit - Witold Zembaczyński

W otrzymanym w czwartek przez PAP z kancelarii sądu wyroku, jaki zapadł bez udziału pozwanego na początku marca, stwierdza się, że Federacja Rosyjska powinna zapłacić szwedzkiej spółce LKO Fastighets AB zaległy czynsz wraz z odsetkami.

Złożony w ubiegłym roku pozew dotyczy okresu bezprawnego użytkowania nieruchomości przez 51 miesięcy w latach 2019-2023. Strona rosyjska ma również pokryć koszty sądowe.

Będą problemy w odzyskaniem pieniędzy

Nie wiadomo, w jaki sposób właściciel odzyska pieniądze od Federacji Rosyjskiej. Według prawa możliwe jest zajęcie przez komornika aktywów należących do Federacji Rosyjskiej, np. rosyjskiego statku w szwedzkim porcie. Obecnie obowiązują jednak w UE sankcje gospodarcze wobec rosyjskiej floty handlowej.

Formalnie właścicielem bloku jest Szwed Stefan Haege (właściciel spółki LKO), który w 2014 roku nabył nieruchomość na licytacji. Wcześniej należała ona do niemieckiego biznesmena Franza Sedelmayera, a jeszcze wcześniej została nakazem sądowym odebrana Federacji Rosyjskiej.

Władze gminy Lidingoe bezskutecznie próbowały odciąć Rosjanom wodę z powodu zaległości w płaceniu rachunków. Zamiar ten został wstrzymany przez szwedzkie MSZ, które potwierdziło status dyplomatyczny tego miejsca.

Z tego samego powodu policja umorzyła śledztwo w sprawie przestępstw, o jakie podejrzani byli mieszkańcy bloku. W 2016 roku jeden z Rosjan został oskarżony o pobicie, a inny o znaczne przekroczenie prędkości.

Źródło: o2.pl, PAP

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić