19-latka piła, paliła i skakała. Pewnego dnia nagle odeszły jej wody

11

Gdy kobieta odkryje, że jest w ciąży, zwykle wywołuje to u niej falę emocji i skutkuje wielomiesięcznymi przygotowaniami do porodu. W przypadku Faye White było inaczej. 19-latka nie dorobiła się "brzuszka" i przez całą ciążę regularnie miesiączkowała. Gdy nagle odeszły jej wody, przeżyła szok.

19-latka piła, paliła i skakała. Pewnego dnia nagle odeszły jej wody
Kompletnie nie spodziewała się ciąży. Nagle odeszły jej wody (Pixabay, StockSnap)

Zajście w ciążę zwykle wiąże się z przygotowaniami do porodu. Przyszła mama może przyszykować dom na przyjście na świat małej pociechy, jest w stanie zakupić niezbędne ubrania oraz wyprawkę do szpitala. Na to wszystko nie była gotowa 19-letnia Faye White, która nawet nie wiedziała, że spodziewa się potomstwa.

Kompletnie nie spodziewała się ciąży. Nagle odeszły jej wody

Gdy w pewnym momencie kobiecie odeszły wody, uważała, że to infekcja moczowa. White przez cały okres ciąży nie dorobiła się wyraźnego "brzuszka". Regularnie też miesiączkowała.

Nie musiałam kupować nowych ubrań. Nie miałam nudności. Pojawił się tylko lekki refluks żołądkowy, ale i tak go miewam, więc nie wiedziałam o ciąży - powiedziała.

Kobieta wykonała sześć testów ciążowych. Każdy dał wynik negatywny. Dlatego postępowała tak, jakby nie spodziewała się dziecka. W tym okresie piła alkohol i paliła papierosy. Skakała nawet na dmuchanym zamku, co potencjalnie mogło zaszkodzić dziecku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czarna lista firm. Minister dał słowo, teraz się tłumaczy. "Czekam na koniec śledztwa"

Faye White już wcześniej urodziła dwójkę dzieci. Ze swoim partnerem stosowała metodę stosunku przerywanego, bo nie chciała po raz kolejny zostawać matką. Nie korzystała przy tym z prezerwatyw ani żadnych innych środków antykoncepcyjnych. - Wiedziałam, że istnieje pewien element ryzyka - stwierdziła.

Gdy pewnego ranka obudziła się i odkryła, że odeszły jej wody, była zszokowana. - Na początku tak naprawdę nie pomyślałam, że to ciąża. Uznałam, że to może jakaś infekcja moczowa. Chciałam zadzwonić do przychodni, gdy tylko zostanie otwarta - dodała.

- Wody odeszły mi o godz. 8.20. Jakieś 20 minut później zaczęły się skurcze i oczywiście wcześniej rodziłam już dwukrotnie, więc wiedziałam, o co chodzi. Zadzwoniłam do teściowej i powiedziałam, że muszę jechać do szpitala, bo mam bóle ciążowe. Byłam w szoku. Jedyne, co robiłam, to krzyczałam. Byłam zdezorientowana - wyjawiła 19-latka.

Po chwili Faye poszła do toalety, gdzie gorzej się poczuła. Resztką sił wróciła do sypialni, gdzie zaczął się poród. Zdążyła jeszcze wezwać karetkę. - Moja teściowa nagle powiedziała, że widzi stopę. Od momentu, gdy odeszły mi wody, do porodu minęły dwie godziny. Bardzo szybko wszystko się potoczyło - powiedziała.

Luna urodziła się w 37. tygodniu ciąży. Z powodu powikłań dziecko zostało przewiezione na oddział intensywnej terapii noworodków w szpitalu Broomfield.

Autor: ŁKU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić