aktualizacja 

Aż trudno w to uwierzyć. Tego w skokach jeszcze nie było

13

Za kilka dni w Wiśle skoczkowie rozpoczną kolejną edycję Pucharu Świata. W dwóch aspektach to będzie historyczny sezon dla tej dyscypliny. Jeszcze kilka lat temu taką historię trudno było sobie wyobrazić.

Aż trudno w to uwierzyć. Tego w skokach jeszcze nie było
Dawid Kubacki (Getty Images, 2022 Franz Kirchmayr)

Patrząc na tegoroczną polską, złotą jesień, aż trudno uwierzyć, że za kilka dni - dokładnie w piątek 4 listopada w Wiśle na skoczni im. Adama Małysza - rozpocznie się kolejny sezon Pucharu Świata w skokach.

Jeszcze nigdy w historii tej dyscypliny inauguracja sezonu nie miała miejsca tak wcześnie. Co więcej, po raz pierwszy w historii zimowy Puchar Świata skoczkowie nie rozpoczną tradycyjnie na śniegu, a na igielicie, czyli na takiej nawierzchni jakiej skacze się latem i jesienią w Grand Prix.

Skąd taki pomysł? Powody są dwa: po pierwsze w dobie rosnących w zawrotnym tempie cen energii, organizatorów PŚ w Wiśle (i w żadnym innym państwie) nie byłoby stać na wyprodukowanie sztucznego śniegu. Po drugie Światowa Federacja Narciarska (FIS) nie chciała, by inauguracja cyklu odbyła się w cieniu mundialu w Katarze i dlatego przełożono ją o ponad dwa tygodnie.

PŚ w skokach. Takiego sezonu jeszcze nie było

To jednak nie koniec historycznych momentów przed nowym sezonem. Jak poinformował portal skijumping.pl, po raz pierwszy w historii Pucharu Świata rywalizacja będzie trwała aż 6 miesięcy przez 149 dni. Skoczkowie zainaugurują cykl 4 listopada w Wiśle, a zakończą go dopiero 2 kwietnia przyszłego roku w Planicy.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

W Wiśle, na premierę sezonu, zaplanowano dwa konkursy indywidualne w sobotę i niedzielę (5-6 listopada). Oba rozpoczną się o 16:00, a transmitować je będą Eurosport i TVP. Weekend ze skokami wystartuje jednak już w piątek 4 listopada, bo na ten dzień zaplanowano treningi i kwalifikacje.

Biorąc pod uwagę letnie skoki i niedawne mistrzostwa Polski, jednym z głównych faworytów rywalizacji jest Dawid Kubacki. Mistrz świata w wielkim stylu wygrał Letnie Grand Prix, a na swoim podwórku skakał jakby w innej lidze. W Wiśle - zdaniem ekspertów - może być trudny do pokonania.

Zobacz także: Zrobił to w stylu Messiego! Gol, że palce lizać (wideo)
Autor:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić