Kubacki wrócił na szczyt. Tyle zarobił za zwycięstwo

4

Dawid Kubacki nie miał sobie równych podczas czwartkowego konkursu w Lillehammer. Za wygraną zainkasował okazałą premię.

Kubacki wrócił na szczyt. Tyle zarobił za zwycięstwo
Dawid Kubacki najlepszy w Lillehammer EPA/Geir Olsen NORWAY OUT Dostawca: PAP/EPA. (PAP, PAP/EPA/Geir Olsen)

We wtorek, w Lillehammer, Polacy zaliczyli najgorszy występ w sezonie 2022/23 w Pucharze Świata. Biało-Czerwoni z pewnością zawiedli oczekiwania kibiców. Plamę zmazali już dwa dni później - również w Lillehammer.

Dawid Kubacki już w pierwszej serii oddał jeden z najdłuższych skoków - 137,5 metra. Na półmetku dawało mu to czwarte miejsce. W finale jeszcze poprawił się o metr. W ten sposób nie tylko wspiął się na podium, ale po 71 dniach ponownie został zwycięzcą zawodów Pucharu Świata.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: piłka nożna kobiet jest nudna? Zobacz tę bramkę!

Za tą wygraną zainkasował okazałą premię. To pięć tysięcy franków szwajcarskich, czyli - przy obecnym kursie - niespełna 24 tysiące złotych. Dzięki temu awansował także na czwarte miejsce w klasyfikacji Raw Air. W całym sezonie Kubacki zarobił już ponad 227 tysięcy franków, czyli ponad milion złotych.

A to jeszcze nie koniec sezonu. Od piątku do niedzieli najlepsi skoczkowie świata rywalizować będą na skoczni mamuciej w Vikersund, później czekają ich jeszcze zmagania w Lahti, a Puchar Świata tradycyjnie zakończy się lotami na mamucie w Planicy.

W czwartek świetnie spisał się nie tylko Kubacki, ale także czterech innych reprezentantów Polski. Kamil Stoch był siódmy, Piotr Żyła był 14., 17. miejsce zajął Aleksander Zniszczoł, a drugą dziesiątkę zamknął Paweł Wąsek.

Przypomnijmy, że liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest Halvor Egner Granerud. Drugi jest Dawid Kubacki, ale do Norwega ma pokaźną stratę - ponad 300 punktów. Wydaje się, że kwestia Kryształowej Kuli jest już rozstrzygnięta. W pierwszej dziesiątce jest jeszcze Piotr Żyła, w drugiej znajduje się Kamil Stoch.

Autor: PSW
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić