Oszuści wcale nie wykradli danych PESEL 1,4 mln obywateli Polski. Legalnie pobrały je największe kancelarie komornicze - twierdzi "Gazeta Wyborcza". Dlaczego? Ponoć szykowały się na wejście w życie zmian w prawie.
"Wzmożony ruch", który zaniepokoił Ministerstwo Cyfryzacji, spowodowany został zmianami prawnymi, jakich dokonano w listopadzie ubiegłego roku. Chodzi o likwidację największych kancelarii komorniczych, które prowadziły setki tysięcy spraw. Przepisy zmieniła jeszcze PO, by zwiększyć konkurencję i dać zarobić innym komornikom - tłumaczy dziennik.
Dotąd komornicze "hurtownie" mogły prowadzić po kilkaset tysięcy spraw rocznie. Nowe przepisy nakładają ograniczenie - maksymalnie 10 tys. spraw. Bojąc się o swoje zarobki przy nowych przepisach, twierdzi "Gazeta Wyborcza", komornicy robili "zapasy" spraw egzekucyjnych.
Być może szybkie obsłużenie tych spraw wymagało nocnego ściągania informacji o dłużnikach. Jeśli to się potwierdzi, prokuratura będzie musiała umorzyć postępowanie - czytamy.
Sprawa trafiła do mediów 25 sierpnia. Pięć kancelarii komorniczych z Warszawy, Łodzi i Środy Wielkopolskiej wzbudziło podejrzenie Ministerstwa Cyfryzacji. Resort doniósł do prokuratury i ruszyło śledztwo w sprawie "niedopełnienia obowiązków przez komorników w związku z podejrzeniem nielegalnego pobierania danych". Co do trzech sprawa miała się już wyjaśnić - dane pobierali wyłącznie w celach egzekucji. Tymczasem Rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji uspokaja:
Polacy nie mają się czego obawiać. Rozumiem, że ludzie mogą być zaniepokojeni, ale sugeruję spokój. Na razie nikt nie mówi o przestępstwie. A baza PESEL jest bezpieczna - przekonuje.
Autor: Jan Muller
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.