Mateusz Domański
Mateusz Domański| 
aktualizacja 

Koronawirus. Co z Bożym Narodzeniem? Niepokojąca prognoza

15

Przewidywania ekspertów nie są zbyt optymistyczne. Uważają, że na powrót do normalności będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Wydaje się, że tradycyjne świętowanie Bożego Narodzenia jest praktycznie wykluczone.

Koronawirus. Co z Bożym Narodzeniem? Niepokojąca prognoza
Zdj. ilustracyjne. (Getty Images, Chesnot)

Epidemia koronawirusa delikatnie wyhamowała. Co bardzo istotne, nie doszliśmy do poziomu 30 tys. zakażeń dziennie. Gdyby tak się stało, polski rząd wprowadziłby narodową kwarantannę.

Obecnie powiewa optymizmem. Stopniowo mają być znoszone obostrzenia. Cudów w tym zakresie przed Bożym Narodzeniem raczej nie powinniśmy się jednak spodziewać. Eksperci przewidują bowiem, że dopiero po tych świętach będzie możliwe znaczące poluzowanie ograniczeń.

Ostatnie prognozy o epidemii przewidują stały spadek liczby zakażeń. Jednak luzowanie wprowadzonych obostrzeń trzeba będzie wprowadzać małymi krokami. Otwarcie galerii handlowych czy ewentualny powrót dzieci do szkół nadal wiążą się ryzykiem wzrostu zachorowań - mówi WP dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego, którego zespół opracowuje prognozy epidemiczne.

Koronawirus. Ekspert studzi emocje

Wszystko wskazuje na to, że Boże Narodzenie będzie przebiegać pod ściśle określonym reżimem sanitarnym. Możliwość rodzinnego świętowania będzie ograniczona.

Chociaż wzrost zakażeń stłumiono z pomocą obostrzeń, nie oznacza to, że epidemia jest za nami. W święta Bożego Narodzenia powinniśmy zachować ostrożność, czyli ograniczyć spotkania w rodzinie, zwłaszcza z seniorami - zaznacza dr Rakowski.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić