Bogdan Kicka| 

Koszmar w centrum handlowym. Bandyci weszli z karabinami maszynowymi

41

W sercu Johannesburgu, w tętniącym życiem centrum handlowym Cresta, doszło do drastycznego incydentu. Uzbrojona grupa przestępców dokonała napadu na sklep jubilerski wywołując panikę wśród obecnych tam osób. W trakcie rabunku padły strzały.

Koszmar w centrum handlowym. Bandyci weszli z karabinami maszynowymi
Napad na sklep jubilerski w galerii. (Wikimedia Commons, X)

Grupa jedenastu uzbrojonych napastników, wyposażonych w młotki i łomy, dokonała rabunku na sklep jubilerski w popularnym centrum handlowym Cresta w Johannesburgu. Napastnicy rozbili szklane witryny, po czym zagarnęli wystawioną w punkcie biżuterię.

W celu stworzenia chaosu i ułatwienia sobie ucieczki, bandyci oddawali strzały z pistoletów oraz broni maszynowej. Za nic mieli bezpieczeństwo setek ludzi znajdujących się w obrębie centrum handlowego.

Wybuch paniki był natychmiastowy. Przerażeni klienci szukali jakiegokolwiek schronienia, kryjąc się za filarami i w zakamarkach pobliskich sklepów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szok w USA. Dwoje dzieci wdało się w strzelaninę z policją

Mimo terroru i chaosu, który zapanował wśród osób przebywających w centrum, złodziejom udało się umknąć z miejsca zdarzenia, zabierając ze sobą łup w postaci skradzionej biżuterii.

Nie zgłoszono żadnych obrażeń, a jednostka kryminalna prowadzi dochodzenie w sprawie napadu – poinformowała media brygadier Brenda Muridili.

Po usunięciu szkła przez służby sprzątające centrum handlowe wróciło do normalnego funkcjonowania.

To niepierwszy przypadek

To nie pierwszy raz, kiedy klienci i pracownicy centrum handlowego Cresta musieli zmierzyć się z przerażającą sytuacją związaną z napadem z użyciem broni.

W 2019 roku grupa bandytów za cel obrała sobie sklep z telefonami komórkowymi. Padły wówczas strzały, w wyniku których ucierpiało dwóch ochroniarzy.

Zaledwie rok później sześciu uzbrojonych napastników weszło do jednego ze sklepów w tym samym centrum. Ostatecznie musieli jednak obejść się smakiem i punkt opuścili z pustymi rękoma. Niedługo później policja zatrzymała dwóch agresorów.

Kolejne zdarzenia rzucają cień na bezpieczeństwo w przestrzeniach publicznych, podkreślając potrzebę wzmożonych środków ochrony oraz szybkiej i skoordynowanej reakcji służb w sytuacjach kryzysowych.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić