Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

"Sprawa dużego kalibru". Polski generał odwołany z Eurokorpusu

320

Dowodzący Eurokorpusem gen. br. Jarosław Gromadziński został odwołany. Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że postępowanie kontrolne wobec oficera wszczęła Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Dr Michał Piekarski wskazuje, że sprawa jest poważna.

"Sprawa dużego kalibru". Polski generał odwołany z Eurokorpusu
Gen. Jarosław Gromadziński (z pr.) podczas wizyty w siedzibie Eurokorpusu w Strasburgu (Twitter)

Komunikat MON jest krótki i wywołuje więcej pytań, niż daje odpowiedzi. Możemy w nim przeczytać, że SKW wszczęła postępowanie kontrolne dotyczące poświadczenia bezpieczeństwa osobowego generała broni Jarosława Gromadzińskiego.

W komunikacie czytamy także, że stało się to "w związku z pozyskaniem nowych informacji na temat oficera". Gromadziński ma - jak czytamy - "w trybie natychmiastowym" powrócić do kraju. A na stanowisku tym zasiada niecały rok. Objął je pod koniec czerwca 2023 r.

Sprawa ma więc poważny aspekt polityczny, i to międzynarodowy. Gen. Gromadzińskiego, jako kandydata na szefa Eurokorpusu, wskazała strona polska. Teraz to również strona polska zdecydowała się na odwołanie oficera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sławomir Sierakowski: Macierewicz nie działa na korzyść Polski

MON odmówił dalszego komentarza w sprawie odwołania gen. Gromadzińskiego. W mocy pozostaje tylko oficjalny komunikat.

Sprawa o znaczeniu międzynarodowym

Co oznacza odwołanie gen. Gromadzińskiego? O ile Eurokorpus nie jest, przynajmniej na dziś, poważną siłą militarną, o tyle, jak mówi dr Michał Piekarski w Uniwersytetu Wrocławskiego, jest to ważna platforma współpracy w zakresie przemysłu obronnego i międzynarodowej współpracy. Dlatego sprawa jest problematyczna.

To, co wiemy, to to, że odwołano go w związku z wszczęciem postępowania kontrolnego. To oznacza, że musiał poddać się rozszerzonemu postępowaniu sprawdzającemu. A tam trzeba "wyspowiadać się" ze wszystkiego, literalnie ze wszystkiego, bo pytania dotyczą także życia osobistego i spraw majątkowych - mówi o2.pl dr Piekarski.

Następnie tłumaczy sam casus postępowania kontrolnego. Oznacza ono, że najprawdopodobniej SKW uzyskała informacje sugerujące, że generał może nie dawać rękojmi zachowania tajemnicy. W tym przypadku uznano je, widać, za na tyle wiarygodne, by wszcząć dalsze postępowanie.

To o tyle zastanawiające, że - jak dowiaduje się nieoficjalnie o2.pl - poprzednie postępowanie gen. Gromadziński przechodził zaledwie kilka miesięcy temu.

Sytuacja jest więc podwójnie trudna i złożona. Albo SKW weszło w posiadanie nowych, wiarygodnych informacji, dotyczących niejasności lub "plam" w życiorysie oficera, albo sprawa ma drugie dno i podłoże np. polityczne. Gromadziński został wskazany jako kandydat na to stanowisko jeszcze przez poprzednie kierownictwo resortu obrony.

Wcześniej był dowódcą 18. dywizji zmechanizowanej - jednej z najbardziej hołubionych przez Mariusza Błaszczaka jednostek wojskowych. 18. dywizja była wręcz "dzieckiem" Błaszczaka, gdyż to on podjął decyzję o jej utworzeniu.

To sprawa dużego kalibru. Byłoby problemem wizerunkowym dla Polski, gdyby okazało się, że są bardzo istotne wątpliwości co do osoby wskazanej przez stronę polską. Pozostaje mieć nadzieję, że zostanie to wyjaśnione, szybko i przekonująco. Ponieważ dotyczy to jednej osoby, nie sądzę jednak, by podważało to naszą wiarygodność jako państwa - mówi dalej dr Piekarski.

W październiku 2023 roku z Eurokorpusem rozstał się inny polski oficer. Podpułkownik Krzysztof Płatek odpowiadał w formacji za współpracę z mediami. Odszedł na własną prośbę.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić