Aleksander Sławiński| 
aktualizacja 

Tajemniczy sygnał radiowy z kosmosu. Wykryli go już po raz drugi

56

Astronomowie po raz drugi w historii wykryli źródło powtarzających się regularnie sygnałów radiowych pochodzenia kosmicznego. Dają nam one dostęp do informacji na temat bardzo odległych galaktyk. Niestety jednak nie ma co się łudzić - raczej nie jest to wiadomość od obcej cywilizacji.

Sygnał może pochodzić z okolic gwiazdy neutronowej, przypominającej tę zaobserwowaną w Mgławicy Kraba.
Sygnał może pochodzić z okolic gwiazdy neutronowej, przypominającej tę zaobserwowaną w Mgławicy Kraba. (Wikimedia Commons)

Choć kosmos jest pełen wyładowań elektromagnetycznych, które mogą być czytane jako fale radiowe, to rzadko kiedy sygnały te powtarzają się. Ponieważ są one pochodzenia naturalnego, nie zawierają one w sobie żadnej konkretnej struktury i są po prostu radiowym "szumem".

Jednak istnieje zjawisko takie jak szybkie błyski radiowe (FRB), czyli trwające kilka milisekund, silne sygnały docierające najprawdopodobniej z innych galaktyk. Zjawisko to zostało odkryte dopiero w 2007 roku, jednak astronomowie przy pomocy radioteleskopów mogą wyśledzić skąd pochodzą owe błyski. Ich natura jest jednak nadal niezbadana.

Zdarza się, że FRB powtarzają się, co tworzy wrażenie, że są przez kogoś "nadawane", jednak zwykle robią to przez krótki czas lub bardzo sporadycznie. Jednak naukowcy z Uniwersytetu Manchesterskiego wykryli nowy sygnał, który powtarza się regularnie co określony czas.

Dzięki ich obserwacjom, które zaczęły się już cztery lata temu, wykryto sygnał, nazwany FRB 121102, który powtarza się dokładnie co 157 dni. Najpierw, w ciągu 90 dni, pojawiają się powtarzalne błyski radiowe, a następnie, przez 67 dni, trwa radiowa cisza. I tak w regularnych cyklach.

Dotychczas nauka znała tylko jeden powtarzający się FRB, który pokazywałby tak jasny wzorzec. Odkrycie go pozwala nam domyślać się jakie jest jego pochodzenie. Cykliczność wskazuje na to, że źródło leży najprawdopodobniej na orbicie innego ciała niebieskiego - mówił stacji CNN Kaustubh Rajwade, kierujący zespołem badawczy, który swoje wyniki opublikował w brytyjskim piśmie "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society".

Czytaj także:

Sygnały z odległego wszechświata

Pierwszy taki cykliczny wzorzec odkryto również w tym roku. W przypadku tamtego szybkiego błysku radiowego, pojawia się on co ponad 12 dni. Przez cztery dni radioteleskopy mogą odebrać jeden lub dwa sygnały na godzinę, po czym sygnał milknie na kolejnych 12 dni.

Sygnał FRB 121102 może pochodzić z galaktyki karłowatej. Nim do nas przyleciał, musiał przebyć niezwykłą, nawet jak na skalę wszechświata, odległość 3 miliardów lat świetlnych. Jest to więc znacznie dalej niż większość znanych nam galaktyk we wszechświecie.

Badacze z Manchesteru przypuszczają, że powodem powstania sygnału jest ruch jakiegoś ciała wokół silnie namagnetyzowanej gwiazdy neutronowej - czyli gwiazdy o ogromnym zagęszczeniu materii Liczą oni, że następne obserwacje pozwolą im dowiedzieć się więcej na temat tego co może być przyczyną narodzin błysku radiowego. Dzięki temu będą w stanie lepiej zgłębić powody powstawania FRB - oraz potencjalnie zdobyć wiedzę na temat obiektów tak odległych, że aż trudnych do wyobrażenia.

Zobacz także: Nowy rodzaj planetoidy. Ma wspólne cechy z kometami

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić