Malwina Witkowska
Malwina Witkowska| 
aktualizacja 

Sensacyjne odkrycie w lesie. List w butelce z 1939 roku

16

Leśniczy z Nadleśnictwa Płock wraz z geodetą wykopali list w butelce z 1939 roku. Kryje się za nim historia księdza Józefa Sobocińskiego, który zmarł dwa lata później w obozie koncentracyjnym w Działdowie. List został przekazany do Muzeum Diecezjalnego w Płocku.

Sensacyjne odkrycie w lesie. List w butelce z 1939 roku
Podczas prac leśniczy wykopał butelkę z listem z 1939 roku (Facebook, Nadleśnictwo Płock)

Na terenie leśnictwa Sikórz (powiat płocki) odbywało się wznawianie granic między lasem a drogą gminną. Wtedy leśniczy wraz z geodetą, podczas prac wykopali butelkę z listem.

List znajdujący się w butelce pochodzi z 24 czerwca 1939 roku. Opatrzony jest pieczęcią parafii oraz podpisem księdza Józefa Sobocińskiego i organisty Rafała Banasiaka. Zawiera słowa Ewangelii świętej według świętego Mateusza - poinformowało Nadleśnictwo Płock w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tajemnicze pudło zakopane w ziemi. Służby zabezpieczyły odkrycie

List przekazano do muzeum

Znajdujący się w butelce list, okazał się ważną pamiątką dla mieszkańców Sikorza. Szczególnie, że jego autor jest znany wśród lokalnej społeczności. W Kościele Parafialnym p.w. św. Trójcy w Sikorzu znajduje się pamiątkowa tablica poświęcona ks. Józefowi Sobocińskiemu.

Sądzę, że to cenna historycznie rzecz. W zeszłym tygodniu przekazaliśmy list do Muzeum Diecezjalnego w Płocku - zdradził "Gazecie Wyborczej" Zbigniew Suchodolski, nadleśniczy Nadleśnictwa Płock.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Kim był autor listu?

Ksiądz Sobociński urodził się w Skępem 4 października 1891 roku. Skończył Seminarium Nauczycielskie w Wymyślinie, a w 1909 roku podjął się pracy nauczyciela w Gójsku i Ligowie. W 1923 roku otrzymał święcenia kapłańskie, których udzielił mu biskup płocki Antoni Julian Nowowiejski.

Po rozpoczęciu II wojny światowej, ksiądz został aresztowany przez Niemców. Trafił do więzienia w Płocku. Następnie został przetransportowany do obozu koncentracyjnego KL Soldau w Działdowie, gdzie zginął 20 września 1941 roku. Jak się okazało, miał on możliwość ucieczki. Wcześniej otrzymał ostrzeżenie, że jego nazwisko znajduje się na liście osób do aresztowania. Ksiądz jednak nie chciał opuścić parafii.

Żyje jeszcze starsza pani, która pamięta tę sytuację. Jej tatko został wytypowany, żeby zapakował księdza na pakę i pilnował w czasie, kiedy żandarmi pili alkohol. Zaproponował proboszczowi ucieczkę. Wtedy usłyszał od niego, że jeśli ucieknie, on zostanie rozstrzelany - zdradził płockiej "Gazecie Wyborczej" leśniczy.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić