Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 
aktualizacja 

Zapytaliśmy Lecha Wałęsę o zięcia. Smutne słowa. "Ja się kończę"

157

Zięć byłego prezydenta Lecha Wałęsy startuje w wyborach samorządowych. Co ciekawe, nazywa się tam samo jak słynny teść! Lech Artur Wałęsa zmienił swoje nazwisko - niegdyś nazywał się Kaźmierczyk. Jak ocenia polityczną działalność swojego zięcia legendarny lider "Solidarności"? - Cieszę się, że ktoś chce kontynuować moją linię - mówi w rozmowie z o2.pl.

Zapytaliśmy Lecha Wałęsę o zięcia. Smutne słowa. "Ja się kończę"
Lech Wałęsa i jego zięć, Lech Artur Wałęsa (Facebook, Getty Images, Mateusz Wlodarczyk)

Najstarsza córka Lecha Wałęsy, Magdalena wzięła w 2019 ślub z obecnym mężem, Lechem Kaźmierczykiem. Co ciekawe, to nie panna młoda zmieniła nazwisko, ale to pan młody postanowił zostać Wałęsą. Od tamtej pory możemy go kojarzyć jako Lecha Artura Wałęsę - radnego z Gdańska, a niegdyś właściciela znanej pizzerii.

O radnym Lechu Wałęsie pisaliśmy niedawno, bowiem postanowiliśmy go spytać, czy nazwisko legendy "Solidarności" pomaga mu w kampanii do wyborów samorządowych, które odbędą się już 7 kwietnia. - Raz się nawet pan motorniczy zatrzymał i zdziwiony zapytał: co to startuje pan prezydent? Oczywiście na zdjęciu jestem ja, więc po chwili każdy widzi, że to nie pan prezydent. Dużo, dużo pozytywnych rekcji zbieram - opowiadał nam o swoich perypetiach gdański radny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: ABW przed domem Ziobry. Mamy nagranie

Lech Wałęsa o zięciu

Teraz zaś postanowiliśmy zapytać, jak działalność polityczną swojego zięcia ocenia legendarny przywódca "Solidarności" Lech Wałęsa.

- Pracuję na innym terenie. Mało wchodzę w sprawy regionu, dlatego mało wiem, w związku z tym trudno mi powiedzieć - mówi w rozmowie z o2.pl. - Widzę, że się stara, ale to wyborcy go rozliczą - dodaje po chwili. Gdy dopytaliśmy, jak ocenia decyzję zięcia o zmianie nazwiska, Wałęsa odpowiedział w zadziwiający sposób.

Ja się kończę. Cieszę się, że ktoś chce kontynuować moją linię. Oby mu się to udało. Ja będę z góry patrzył i podziwiał albo miał pretensje - powiedział z pewną nostalgią w głosie były prezydent.

Poprosiliśmy Lecha Wałęsę, aby doprecyzował, na czym dokładnie polegała jego linia, którą zięć-radny powinien kontynuować.

Trzeba wciąż poprawiać, co się nie podoba. Zmieniać to, co się nie podoba. Ja robiłem to całe życie. Gdy w pracy awarie były za często, to robiłem tak, aby ich nie było. Jak nie podobały mi się związki zawodowe, to postanowiłem coś zmienić i powołać "Solidarność". Nie podobała mi się "przyjaźń" Związku Radzieckiego, to postanowiłem dążyć do wycofania rosyjskiego wojska - odpowiedział Lech Wałęsa.

Czy obaj panowie rozmawiają ze sobą często o polityce? Okazuje się, że jest to problem ze względu na napięty terminarz byłej głowy państwa. - Mnie trafić w domu jest trudno, więc nie mamy za bardzo możliwości rozmów o polityce - przyznał szczerze Wałęsa.

Przypomnijmy, że nie tylko zięć prezydenta realizuje się jako polityk. Również Jarosław Wałęsa, syn Lecha i Danuty, obrał taką drogę. Obecnie jest posłem na Sejm z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić