Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 

Wałęsa zaniepokojony. Mówi o wojskach NATO. "Za szybko"

- Jedna rakieta wroga to 10 rakiet NATO. Do tego trzeba dążyć - mówi o2.pl Lech Wałęsa w 25. rocznicę przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego. I wyraża zaniepokojenie dyskusją o wysyłce wojsk krajów NATO do Ukrainy. - Za szybko - mówi były prezydent.

Wałęsa zaniepokojony. Mówi o wojskach NATO. "Za szybko"
Lech Wałęsa (Getty Images, Iguana Press, Roberto Serra)

Polska stała się pełnoprawnym członkiem NATO 12 marca 1999 roku. - W czasie, gdy miałem coś do powiedzenia w NATO, zależało mi na dużej przewadze sił Sojuszu. Jedna rakieta wroga to 10 rakiet NATO. Do tego trzeba dążyć - powiedział były prezydent w rozmowie z o2.pl.

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla podkreślił też, że jest sceptycznie nastawiony do kwestii wysyłania zachodnich wojsk do Ukrainy. - Wojska na Ukrainie? Najpierw było słowo, a później słowo stało się ciałem. Nie wiadomo, w jakim kierunku to pójdzie. Za szybko jednak myślimy o wysyłaniu wojsk. Musimy dbać o nasze bezpieczeństwo - mówi nam Wałęsa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dobitna reakcja na wpis Tuska. Polityk PiS wbił szpilę. Użył nazwiska Wałęsy

Temat obecności zachodnich wojsk krajów NATO poruszył niedawno prezydent Francji Emmanuel Macron, który "nie wykluczył", że w przyszłości zostaną one wysłane do Ukrainy. Zaznaczył jednocześnie, że obecnie "nie ma konsensusu" co do tej kwestii wśród zachodnich państw.

Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski stwierdził z kolei w miniony weekend, że "żołnierze krajów NATO już są w Ukrainie".

Lech Wałęsa: "Świat nie nadążał nad zmianami i teraz mamy tego skutki"

Wałęsa twierdzi, że miał rozwiązania dotyczące przyszłości świata i pokoju. Chciał zorganizować "międzynarodowe organy z kompetentnymi ludźmi", które miały "skutecznie rozwiązywać najważniejsze problemy na świecie".

- Za potrzebami na świecie nie nadąża struktura. Proponowałem, aby spisać najważniejsze problemy światowe, podzielić je na globalne i kontynentalne i przygotować odpowiednie organy i kompetentnych ludzi do ich rozwiązywania - twierdzi Wałęsa.

- Świat nie nadążał nad zmianami i teraz mamy tego skutki - dodał.

Wałęsa o rządzie Tuska: "Musimy uzbroić się w cierpliwość"

Byłego prezydenta zapytaliśmy też o aktualne wydarzenia w Polsce, w tym o ocenę pracy rządu Donalda Tuska. Chociaż ten przez 100 dni swojej pracy zrealizował zaledwie 12 zapowiadanych konkretów, to Wałęsa "ocenia go bardzo pozytywnie". Uważa, że Polacy powinni "uzbroić się w cierpliwość".

W tych warunkach politycznych Donald Tusk robi naprawdę dobrą robotę. PiS podkłada kłody i blokuje możliwość działania. Rozwiązaniem byłoby działanie siłowe, ale nie ma dziś takiej potrzeby. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Rząd zrobił naprawdę bardzo dużo i zmienia Polskę na lepsze - mówi były prezydent.

Według Wałęsy tej cierpliwości brakuje rolnikom, którzy walczą m.in. z europejskim Zielonym Ładem i sprowadzaniem żywności z Ukrainy. Były noblista uważa, że "powinni oni winić PiS za swoje problemy", bo to właśnie rząd Mateusza Morawieckiego "odpowiada za cały bałagan w rolnictwie".

Zaznacza również, że "rolnicy powinni dać rządowi pracować". Jego zdaniem strajk zorganizowali "za szybko". Jak rozwiązać problemy tej grupy społecznej?

Panie redaktorze, gdybym wiedział, miałbym kolejnego Nobla - stwierdza w rozmowie z o2.pl Lech Wałęsa.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić