Planujesz ślub? Te pytania nie są oczywiste, a pomogą w przygotowaniach

1 / 7Ślubne rozterki

Ślub jest najważniejszym dniem w życiu. Jeżeli nie dla ciebie, to z pewnością dla twojego portfela. Na tę wyjątkową okoliczność wybieramy specjalną oprawę. Głównym punktem programu jest suknia ślubna. Nieważne, czy krótka, czy długa, na gorsecie, czy w rustykalnym stylu. Wszystkie panny biegają po salonach, aby znaleźć tę jedyną. Z pomocą przychodzą konsultantki, wedding plannerki, które pomóc mają w podjęciu decyzji przytłoczonej warstwami tiulu pannie młodej.

2 / 7W jakim stylu planowane jest przyjęcie?

Przyszła panna młoda ma już wyobrażenie na temat atmosfery i charakteru przyjęcia. W dużej mierze determinowane jest to wyborem sali i miejsca (np. plaża). Wymienione czynniki, często bagatelizowane, ułatwią wyselekcjonowanie tych modeli sukien, które podkreślić bądź uzupełnić mogą wybrany już klimat ceremonii. Porzekadło „pierwsze koty za płoty” sprawdza się w tej materii doskonale. Ponieważ najtrudniejszy jest pierwszy przesiew sukien ślubnych. Salony po brzegi wypełnione są intrygującymi i sensualnymi propozycjami, pytanie jak z tego korca maku wybrać „siebie”?

3 / 7Jakiego wzrostu jest narzeczony?

Dla dopasowania odpowiedniego fasonu sukni ważne są nie tylko proporcje panny młodej. Znaczenie mają także gabaryty przyszłego męża. Strój, jaki wybrała sobie partnerka, optycznie wpłynie na postrzeganie pana młodego. Wielowarstwowa suknia ślubna typu beza może zupełnie przysłonić szczupłego mężczyznę, wręcz wytykać jego chłopięcą, młodzieńczą i wiotką posturę. Z kolei gdy przyszli małżonkowie są wysocy oraz smukli, rustykalna i prosta sukienka, spływająca w dół może sprawić, że obydwoje będą wyglądali na jeszcze bardziej szczupłych. Zabraknie apetycznych kształtów czy jasnego podziału między kobietą a mężczyzną.

4 / 7Który model przypadł do gustu? Jak leży suknia?

To cały szereg grzecznościowych zwrotów, których nie powinno zabraknąć podczas przymiarek. Uwaga i czas konsultantki świadczą o jej profesjonalnym podejściu. Wystrzegać należy się kobiet „potakiwaczek”, które z nienaturalnym uśmiechem na twarzy, jak katarynka powtarzają: „cudownie”, „pięknie”, nie odstępując przyszłej panny młodej na krok. Konsultacje nie powinny się zamykać na samych pochwałach. Profesjonalizm wyrażany jest konstruktywnymi radami w zakresie doboru dodatków czy zwróceniem uwagi na atuty oraz szczególne cechy urody panny młodej.

5 / 7Jaki kolor ma samochód, który będzie wiózł parę na ceremonię?

Większość kolorów samochodów, na jakie decydują się młodzi, nie ma żadnego znaczenia. Wszelkiej maści grafity, czerń oraz granaty czy nawet odcienie niebieskiego nie wpływają w sposób istotny na atrakcyjność panny młodej. Inaczej ma się rzeczy z bielą i jej odcieniami. Złamana biel, biały w kolorze kości słoniowej, ecru, śmietanka, śnieżnobiała biel, perłowa biel - komu i w jakim odcieniu do twarzy? Ciepło śmietankowego odcienia sukni przy śnieżnobiałej karoserii samochodu spowodować może, że kolor ten znacząco wpłynie na świeżość wyglądu panny młodej oraz doda jej lat. Nie wspominając już o wrażeniu starej, pożółkłej sukni na białym tle.

6 / 7Czego się pani napije?

Wybór sukni ślubnej to nie sezon wyprzedaży za 29.99 zł czy 19.99 zł, gdzie kupujemy z podłogi, ciesząc się, że znalazł się jeszcze ostatni egzemplarz w naszym rozmiarze! To ekskluzywny zakup, w przymierzaniu którego pomaga konsultantka. Do salonu umawiamy się ze sporym wyprzedzeniem, jak do najlepszego fryzjera w mieście. Zatem, tak samo jak u ulubionego fryzjera za 200-300 zł, w trakcie przymiarek sukni powinnyśmy usłyszeć propozycję kawy lub herbaty. Byłoby dziwne, gdyby podczas godzinnych konsultacji nikt nie zaproponował szklanki wody.

7 / 7Zestaw pytań, jak w teleturnieju!

Seria pytań, które powinno się usłyszeć z ust ślubnej konsultantki oraz kilkuminutowe konsultacje na wygodnej kanapie, nie mogą wyglądać jak kolejka do mięsnego i rzucone „Co dla Pani?”. W salonie sukien ślubnych mamy czuć się jak w luksusowym salonie samochodowym - sprzedawcy wychodzący na przeciwko oczekiwaniom klienta, pragnąc zbadać jego preferencje i zaspokoić jego potrzeby posiadania oraz prestiżu. W końcu w sprzyjających warunkach nabierasz ochoty na jazdę próbną, zgadza się?