Świetna informacja dla osób podróżujących po Polsce koleją. W aplikacji Google Maps uruchomiono opcję "kup bilet", za sprawą której użytkownik zostanie przeniesiony do systemu transakcyjnego PKP Intercity. Dzięki temu łatwiej kupić bilet na interesujący nas pociąg. Wcześniej tego typu możliwość wprowadzono w aplikacji Jakdojade.
Pewien mężczyzna został uchwycony przez samochód Google w pobliżu lokalu dla gejów. Bardzo mu się to nie spodobało. W związku z tym pozwał firmę Google i zażądał odszkodowania za "bezpośrednie naruszenie jego dóbr osobistych".
Młody Australijczyk w mgnieniu oka podbił sieć, a internauci nazywają jego wyczyn "legendarnym". Kiedy ekipa serwisu Google Maps fotografowała dzielnicę, w której mieszka, nastolatek nie przepuścił okazji do zrobienia oryginalnego żartu. - To powinno się znaleźć w podręcznikach od historii - piszą użytkownicy TikToka.
Nie brakuje fascynatów, którzy odkrywają każdy skrawek Google Maps w poszukiwaniu czegoś niezwykłego. Może to być piękna dziewicza natura lub dziwne i niepokojące znaleziska, takie jak to. Odkrywcy Google Maps znaleźli w oceanie coś, co wygląda na rozbity samolot.
Wyglądają, jakby szli setkami, w jednakowych odstępach przez pole. Ich widok złapany na Google Maps przeraża i budzi ciekawość. Skąd wzięły się tajemnicze postaci w fińskim lesie? I co naprawdę oznacza ich obecność?
Państwo Howatsonowie mogą pochwalić się bardzo niecodzienną lokalizacją swojego domu. Od ponad 40 lat mieszkają na środku skrzyżowania o ruchu okrężnym. Rondo ze znajdującym się w centrum domem widać doskonale na Mapach Google. Rodzina opisuje, że problemy pojawiają się, gdy podają komuś swój adres. – Kurierzy i dostawcy jedzenia niejednokrotnie mają problem z dojazdem. W gruncie rzeczy nie jest jednak tak źle, jak można by się spodziewać – podkreśla Clwyd Howatson, piastujący funkcję głowy rodziny.
Mieszkaniec Londynu chciał zażartować i w aplikacji Google Maps oznaczył swój dom jako... ambasadę Mołdawii. Ku zdziwieniu 24-latka, zaczął otrzymywać telefony od mieszkańców tego kraju. To nie wszystko. Odwiedzili go także dyplomaci.
Użytkownicy usługi Google Maps zauważyli coś nietypowego na jednym ze zdjęć satelitarnych. W trakcie przeglądania fotografii lasu deszczowego dostrzegli zarys samolotu. Co najbardziej zaskakujące, oficjalnie żadna z tego typu maszyn nie przelatywała w chwili robienia zdjęcia nad analizowanym obszarem.
Wiele osób nie wyobraża sobie podróżowania bez Google Maps. Aplikacja ułatwia życie zwłaszcza w trakcie wakacyjnych wojaży, ale trzeba przy tym uważać przy wybieranych trasach. Przekonała się o tym jedna z rodzin w Australii, którą służby ratunkowe odnalazły dopiero po 48 godzinach.
Niecodziennego odkrycia na Mapach Google dokonał pewien użytkownik popularnego forum. Zauważył on turystykę wykonującą na wodzie niezwykle trudną akrobację. Zrzut ekranu lotem błyskawicy obiegł media społecznościowe, a internauci zaczęli zachwycać się umiejętnościami kobiety.
Użytkownik Reddita pochwalił się odkryciem, którego przypadkiem dokonał za pomocą aplikacji Google Maps. Nieopodal muru chińskiego znalazł tajemniczy napis. Internauci byli zdziwieni, kiedy przetłumaczyli jego treść.
Pewien internauta był w szoku, gdy przeglądając Google Maps zauważył odważną parę na balkonie podczas... miłosnych igraszek. Zdjęcia opublikowano na popularnym portalu Reddit.
Sieć rozgrzał fake news, wedle którego Google Maps rzekomo odtajnił zdjęcia prezentujące lokalizację rosyjskich wojsk. W rzeczywistości zdjęcia te nigdy nie były rozmyte przez firmę. Google zaprzecza, jakoby modyfikował obrazy, które każdy mógł znaleźć w aplikacji jeszcze na długo przed wybuchem konfliktu na Ukrainie.
Google Maps miały "odtajnić" obrazy strategicznych obiektów wojskowych w Rosji. Jak podała strona ukraińska, użytkownicy serwisu mogą oglądać w wysokiej rozdzielczości zdjęcia satelitarne kluczowej infrastruktury wojskowej kraju. Wcześniej zdjęcia miały być zamazywane. Google twierdzi jednak, że żadnych zmian nie było.
Czy Trump potajemnie dalej buduje swój mur między USA a Meksykiem? Takie pytania zadają sobie teraz internauci. Jeden z nich pochwalił się internetowej społeczności swoim odkryciem, którego dokonał na Google Maps. Pojawiły się pierwsze hipotezy.
Nie wszystkie firmy z Zachodu przyłączyły się do sankcji nałożonych na Rosję. Jedną z nich jest sieć marketów budowlanych Leroy Merlin, na którą w związku z tym spadła fala krytyki. W internecie zablokowano możliwość wystawiania ocen i opinii marketom tej sieci.
Pewien internauta przechadzał się wirtualnymi uliczkami Sri Lanki. Przypadkiem, w Negombo, natknął się na zdjęcie, które dosłownie zmroziło mu krew w żyłach. Od razu pokazał je na popularnym forum.