Kilka tygodni temu Władimir Putin przyznał, że jest gotowy wstrzymać walki w Ukrainie na drodze wynegocjowanego zawieszenia broni, które uwzględni obecnie zajęte przez Rosję ukraińskie tereny. Z takim podejściem nie zgadza się ambasador Ukrainy, który wskazuje liczne zagrożenia, które płyną dla jego kraju.
- Ukraina przestanie istnieć - napisał w mediach społecznościowych wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew, odnosząc się do sytuacji związanej z pomysłem przyłączenia Ukrainy do NATO. Były prezydent Rosji również ponownie odgrażał się Zachodowi.
Jak donosi "The New York Times", amerykańskie rakiety pozwolą Ukrainie razić cele w każdym zakątku Krymu. Amerykański dziennik uważa, że może to być "nowy impuls strategiczny" w wojnie z Rosją, choć eksperci od dawna spisują półwysep w tabeli strat. Panowanie nad nim w tej wojnie jest kluczowe.
- Jest dla nas niekorzystne, aby wejść w taką konfrontację zbrojną - mówił w kontekście wojny z NATO jeden z ekspertów w propagandowym programie Władimira Sołowjowa. Jest to jeden z pierwszych od dłuższego czasu głosów w rosyjskiej przestrzeni publicznej, mówiący wprost, że Rosja nie jest w stanie wygrać z NATO. Propagandyści mają na taką sytuację swój pomysł.
Wisząca nad światem groźba wojny między Rosją i NATO zmusza państwa sojuszu do przygotowania się na taką ewentualność. Niemcy przygotowali właśnie plan obrony na wypadek inwazji wojsk Putina. Przewiduje on konflikt w 2029 roku. Wówczas Kreml może dysponować liczbą nawet 1,5 mln żołnierzy.
Ukraina poprosiła o wsparcie w obronie powietrznej, poprzez zestrzeliwanie rosyjskich celów przelatujących nad przygranicznymi obszarami kraju. Taka pomoc niosłaby ryzyko eskalacji konfliktu z Rosją, co mogłoby prowadzić do wojny w naszym kraju. Dlatego pomysł odradza były dowódca obrony powietrznej Polski.
Czy grozi nam wybuch III wojny światowej? Brytyjski generał nie ma wątpliwości, że taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy. Sir Patrick Sanders podaje nie tylko datę, ale i trzy kraje, które mogą wciągnąć NATO w wyniszczający konflikt. Głównym prowodyrem ma być oczywiście Rosja.
Militarna agresja na Ukrainę spotęgowała obawy pozostałych sąsiadów Federacji Rosyjskiej. Nie studzą ich kolejne wypowiedzi samego Władimira Putina i jego propagandystów. W jednej z ostatnich agitek na antenie rządowych mediów padła nazwa jednego z krajów NATO. Rosjanie chcieliby go zaatakować rakietami Topol-M.
W lutym Donald Trump groził palcem krajom NATO, które niewystarczająco dużo inwestują w wojskowość. Okazuje się, że jeżeli w nadchodzących wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych zwycięży kandydat Republikanów, to polityka NATO powinna skupić się na Polsce – podaje "Washington Examiner".
Andrzej Duda przybywa aktualnie w Waszyngtonie na szczycie NATO. W wolnej chwili polski prezydent postanowiła doszlifować formę. W towarzystwie szefa swojego gabinetu Marcina Mastalerka i redaktora naczelnego "Faktu" Michała Wodzińskiego wybrał się na siłownię w Białym Domu.
Trzy umowy o współpracy Polski z siłami NATO oraz deklaracja wspólnych zakupów min morskich potwierdzona przez Ministerstwo Obrony Narodowej. W ten sposób NATO chce chronić energetykę na Bałtyku we współpracy z krajami nadmorskimi. Umowy podpisano 9 lipca w Waszyngtonie.
W poniedziałek Donald Tusk i Wołodymyr Zełenski podpisali umowę w dziedzinie bezpieczeństwa. W jej ramach w Polsce ma powstać nowy legion. - Każdy obywatel Ukrainy, który zdecyduje się wstąpić do legionu, będzie mógł podpisać kontrakt z Siłami Zbrojnymi Ukrainy - zapowiedział prezydent Ukrainy.
Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg odmówił komentarza na temat tego, co przywódcy myślą o pogorszeniu się stanu zdrowia Joe Bidena. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że liderzy sojuszu boją się ewentualnej wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.
Światowe media spekulują o ewentualnym wycofaniu się Bidena z wyborów po debacie z Donaldem Trumpem, w której obecna głowa państwa sprawiał wrażenie zagubionego. Zaniepokojeni postawą Bidena w ostatnich tygodniach są także przywódcy państw NATO.
Tykająca bomba, którą był Sahel - region położony na południowych obrzeżach Sahary, eksplodowała. Skutki - terror, chaos, ponowne otwarcie prowadzącej do Europy "drogi ognia". I niepokój NATO. - Rosja już próbuje wykorzystywać sytuację - mówi o2.pl dr Aleksandra Bukowska-McCabe, współautorka raportu, który ma pomóc zmienić sytuację u wrót południowej flanki NATO, zanim będzie za późno.
Aż 2500 dronów bojowych za łączną kwotę 4 mln euro trafi do Ukrainy z Łotwy. Jak zapowiada biuro prasowe współpracujące z łotewskim ministrem obrony narodowej, najprawdopodobniej rozpoczną one swoją służbę już w najbliższych tygodniach. Jest to kolejne wsparcie Ukrainy przez tzw. koalicję dronów.
Donald Trump rozważa scenariusze zakończenia wojny w Ukrainie. Kandydat Republikanów na prezydenta USA ma już negocjować z Władimirem Putinem na temat tego, ile terytorium Ukrainy będzie mogła zatrzymać Rosja - podaje portal "Politico". Trump ma też myśleć o porozumieniu, na mocy którego NATO zobowiąże się do nierozszerzania się na wschód.
Niemiecki generał dowodzący oddziałami NATO mówi wprost: Rosja posiada już potencjał, który mógłby umożliwić wywołanie kolejnego konfliktu. Dodaje, że kraje członkowskie sojuszu muszą wykorzystać czas, by się przygotować i ostatecznie zapobiec wojnie.