Siostrzeniec Morawieckiego zaatakowany przez policję? "Kopali mnie"

5

Franek Broda został zatrzymany przez policję podczas protestu Donalda Tuska. Interwencja funkcjonariuszy względem siostrzeńca Mateusza Morawieckiego miała miejsce w pobliżu ul. Nowogrodzkiej, tuż obok siedziby PiS. Aktywista o wszystkim opowiedział.

Siostrzeniec Morawieckiego zaatakowany przez policję? "Kopali mnie"
Franek Broda (Twitter, Krzysztof Boczek)

W niedzielę na Placu Zamkowym było głośno. Odbyła się tam demonstracja po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W prounijnej akcji uczestniczył m.in. siostrzeniec Mateusza Morawieckiego Franek Broda. Podczas protestów, których twarzą został m.in. Donald Tusk, chłopak został zatrzymany przez policję.

Policja się na mnie rzuciła, wywaliła mnie na ziemię, zgarnęli mnie na bok. Skuli, zaczęli mnie kopać, stanęli na mnie - opowiadał Broda.

Szczegóły interwencji omówił w rozmowie z dziennikarzem Krzysztofem Boczkiem. Siostrzeniec premiera wyjawił, że funkcjonariusze użyli wobec niego siły i chcieli ukarać mandatem za użycie pirotechniki.

Boli mnie głowa. Gość mi stanął na plecach i kopnął mnie w głowę, trudno, żeby mnie nie bolała - mówił, relacjonując rzekome zajście.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Franek Broda pobity? Jest reakcja policji

Na słowa Brody zareagowali już mundurowi. W poniedziałkowy poranek rzecznik prasowy stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak powiedział na konferencji prasowej, że widział nagrania z interwencji podjętej wobec Franciszka Brody.

Środki przymusu bezpośredniego będą używane, gdy łamane jest prawo i nie ma innego wyjścia. Obejrzałem kilka nagrań z czynnościami dot. pana Brody i nie widziałem momentu, by był kopany. Policjanci używali kajdanek. Doszło do zatrzymania, nie mam informacji, że miało dojść do pobicia - mówił policjant, cytowany przez "Super Express".
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić