Uzbierali duże pieniądze na pomoc dla "Pani z ławki". Przykry finał

42

Internauci ruszyli na pomoc kobiecie z Gliwic, która twierdziła, że jest osobą bezdomną, a dodatkowo jej mąż choruje na raka. Zebrano dla niej kilkanaście tysięcy złotych, jednak prawda o "Pani z ławki" jest druzgocąca.

Uzbierali duże pieniądze na pomoc dla "Pani z ławki". Przykry finał
Internauci ruszyli na pomoc kobiecie z Gliwic, która twierdziła, że jest osobą bezdomną, a dodatkowo jej mąż choruje na raka (zrzutka.pl)

- Od paru dni wieczorem w parku Mickiewicza na ławce śpi starsza kobieta. Dziś z dziewczyną zanieśliśmy jej termos z gorącą herbatą oraz kanapki. Po dłuższej rozmowie okazało się, że kobieta ma męża na onkologii i śpi na ławce, gdyż nie stać jej na hotel. Może moglibyście za sprawą swoich zasięgów uruchomić jakąś zbiórkę dla tej Pani, aby miała kilka noclegów w jakimś hostelu lub hotelu? – napisano w ostatnim czasie na Facebooku portalu "Dzisiaj w Gliwicach".

Po owym apelu czytelnika na portalu zrzutka.pl błyskawicznie powstała zbiórka pieniędzy zatytułowana "Dach nad głową dla Pani z ławki". Internauci ofiarnie ruszyli na pomoc kobiecie. W zaledwie dwa dni prawie 500 osób wpłaciło ponad 12 tysięcy złotych.

Niestety, okazało się, że kobieta wszystko zmyśliła, oszukując zarówno internautów, jak i dziennikarzy, którzy uruchomili zbiórkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Mełgiew. Kobieta straciła 5000 złotych. Policja apeluje o nieklikanie w podejrzane smsy

Pod zbiórką pojawił się komentarz, który sugerował, że opisywane przez kobietę jej rzekome trudne położenie nie jest zgodne z prawdą. Owszem, zmaga się ona z różnymi problemami, lecz nie z takimi, jakie opisała w rozmowie z chcącymi jej pomóc dziennikarzami.

Proszę nie wpłacać żadnych pieniędzy na niniejszą wrzutkę. Opisywane osoby były mieszkańcami naszej wspólnoty mieszkaniowej w Łabędach, od lat celowo i świadomie zalegali z opłatami mimo stałej pracy jednego z nich, przez co cała wspólnota ponosiła koszty. Na szczęście skończyło się zajęciem komorniczym. Osoby przeniosły się do innego lokalu. Mają rodzinę, a mąż tej pani nie jest hospitalizowany. Przedstawiona osoba nadużywa alkoholu, po którym często jest wulgarna i agresywna, doprowadza się do stanu, w którym nie potrafi się poruszać o własnych siłach. W ich mieszkaniu regularnie dochodziło do awantur ze względu na jej picie - napisał pewien mężczyzna w komentarzu pod zbiórką.

Następnie zaapelował do organizatorów, aby sprawdzili opisywaną sytuację i dokonali rzetelnej oceny celowości zrzutki. - Na chwilę obecną jest to zwykłe "nabijanie ludzi w butelkę" i wykorzystywanie ich dobrego serca - zaalarmował.

Dziennikarze portalu eska.pl skontaktowali się w tej sprawie ze strażą miejską. Ta potwierdziła część obaw. - Starsza kobieta sypiająca na ławce w Parku Mickiewicza to gliwiczanka. Kobieta dobrze znana jest straży miejskiej. Gliwiczanka regularnie odmawia przyjmowania pomocy" – powiedziała Anna Mitura, pracownica Wydziału Profilaktyki i Komunikacji Społecznej Straży Miejskiej w Gliwicach.

Dziennikarze "Dzisiaj w Gliwicach" zamierzają przekazać zebrane pieniądze na inny cel. - Te pieniądze nie przepadną. Skontaktujemy się z podmiotem, który jest właścicielem strony i zapytamy, czy te pieniądze możemy przeznaczyć na inny cel. No i ten cel pozwolimy państwu wybrać - przekazał właściciel serwisu "Dzisiaj w Gliwicach" Marek Morawiak.

Autor: PAA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić