Przez wiele lat był alkoholikiem. Jedno zdjęcie sprawiło, że przestał pić
47-latek przez wiele lat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Przez nałóg tracił kolejne prace i relacje. Mężczyzna twierdzi, że jedno selfie wystarczyło, by w końcu skończył z piciem. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Gene Davies z Walii twierdzi, że jego problem z alkoholem zaczął się, gdy był nastolatkiem. Grał wówczas na perkusji w zespole Silent Runner z piosenkarzem Kelly Jonesem ze Stereophonics, który jest jego kuzynem.
Nie obwiniam rock and rolla, ale to zdecydowanie na tym etapie zaczął się mój problem z piciem. Mieliśmy wtedy zaledwie 14 lub 15 lat i graliśmy już w pubach - wspomina Gene Davies.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
Walijczyk studiował na Uniwersytecie w Bath w Anglii, ale został wyrzucony z powodu nieobecności. By się utrzymać pracował m.in. zmywając naczynia i gotując. Upijał się w pracy i tracił kolejne zatrudnienia.
W 2003 r. Davies wrócił z powrotem do Walii. Próbował ukryć swój problem z alkoholem przed rodzicami, chowając przed nimi butelki i chodząc na długie „spacery”. Był już jednak tak uzależniony, że pewnego razu wypił resztki piwa z podłogi.
Kiedy byliśmy w pubie ktoś rozlał piwo i postanowiłem wziąć słomkę, uklęknąć i wyssać resztki z najbrudniejszego dywanu, jaki widziałeś. I stało się tak pomimo tego, że czekał już na mnie pełny kufel piwa. Czy to nie jest najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałeś? - opowiada 47-latek.
W 2010 r. mężczyzna poznał na imprezie Vicky, którą wkrótce poślubił. 5 lat później urodził im się syn Joe. Davies próbował przestać pić, ale nałóg był silniejszy. Jego uzależnienie doprowadziło do rozpadu małżeństwa.
Po tym, jak został wyrzucony z domu, Davies zamieszkał u przyjaciela. Pewnej nocy obudził się na łóżku piętrowym i chciał skorzystać z toalety. Był jednak tak pijany, że zapomniał gdzie jest i spadł z łóżka. Następnego ranka mężczyzna obejrzał selfie, które zrobił sobie poprzedniej nocy. To właśnie ten obraz skłonił go do zerwania z uzależnieniem.
Od tamtej pory nie wypiłem nawet kropli - to było 18 miesięcy temu. Teraz pracuję zmywając naczynia i przygotowując warzywa w lokalnej indyjskiej restauracji - proste rzeczy, ale nie ma stresu, tak jak lubię. Co do tych wszystkich straconych lat? Gdybym nie poszedł tą drogą, nie spotkałbym się z Vicky, z którą nadal się przyjaźnimy i nie miałbym mojego chłopca. Teraz najważniejsze jest skupienie się na nim i bycie dobrym tatą - mówi Davies.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
