Rosja straciła wielką postać. Nie żyje wróg Władimira Putina
Prezydent Rosji, Władimir Putin, miał w nim jednego z największych i nieprzejednanych krytyków swoich poczynań. Z Wielkiej Brytanii nadeszła wiadomość o śmierci prześladowanego w czasach ZSRR pisarza Władimira Bukowskiego. Świat zapamiętał go jako obrońcę praw człowieka w epoce komunizmu i wroga Władimira Putina.
Komunikat o śmierci pisarza opublikowano na jego stronie internetowej. Władimir Bukowski zmarł 27 października w szpitalu Addenbrookes w Cambridge. Miał 76 lat. Przyczyną zgonu było zatrzymanie akcji serca. Według rosyjskich mediów na problemy zdrowotne cierpiał od dłuższego czasu.
Znany z walki najpierw z ZSRR, a potem z Władimirem Putinem. Władimir Bukowski na kartach historii zapisał się przede wszystkim jako osoba, która ujawniła praktykę stosowaną przez władze Związku Radzieckiego polegającą na zamykaniu przeciwników politycznych w zakładach psychiatrycznych. Pisarz sam spędził w tzw. psychuszkach prawie 12 lat, co opisywał w swoich książkach.
Od 1976 roku przebywał na imigracji. Moskwa wymieniła go na Luisa Corvalana, który w tamtym czasie był liderem Komunistycznej Partii Chile. Do Rosji Bukowski niejednokrotnie wracał, jednak nigdy nie osiedlił się w niej znów na stałe. Kilka razy przyjechał też do Polski, z którą łączą go rodzinne korzenie.
Zobacz także: Wielkie grzybobranie. Putin świętuje urodziny
Władimir Putin i jego polityka wielokrotnie były przedmiotem ostrej krytyki ze strony Władimira Bukowskiego. Jednocześnie był on ogromnym przeciwnikiem Unii Europejskiej, którą nazywał "Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich".
W 2007 roku dysydent próbował wystartować w wyborach na prezydenta Rosji. Nie udało mu się jednak zarejestrować swojej kandydatury. Jako przyczynę odmowy przyjęcia wniosku uznano fakt, iż na co dzień mieszka w Wielkiej Brytanii.
*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
