Jajka zamiast pistoletów. Tak walczą Hiszpanie

"Walki" zaczynają się o poranku. Uczestnicy dzielą się na dwie grupy. Skład pierwszej stanowią żonaci mężczyźni, którzy chcą przejąć miasto i wprowadzić nowe prawa.

Druga grupa usiłuje powstrzymać szalonych agresorów.

Uczestnicy są przebrani w historyczne mundury. Oprócz jaj i mąki mają ze sobą gaśnice i race.

Trzeba przyznać, że efekt robi niesamowite wrażenie.

Zabawa ma też ukryty cel. W jej trakcie zbiera się pieniądze na cele dobroczynne.

Widok miasta po bitwie przypomina postapokalipsę.

Jak podoba wam się taki zwyczaj? Chcielibyście w nim uczestniczyć? A może taka tradycja przydałaby się w Polsce? Dajcie znać w komentarzach.