PRL. Oglądał lądowanie na Księżycu na żywo. Do dzisiaj są mu wdzięczni
"To mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości" – słowa Neila Armstronga wypowiedziane po lądowaniu na Księżycu w 1969 roku przeszły do historii. Choć w Polsce telewizory nie były jeszcze powszechne, to ten przełomowy moment można było oglądać na żywo. Pan Józef, dziś emerytowany nauczyciel, wciąż pamięta emocje tamtej nocy.
Buzz Aldrin na Księżycu. Zdjęcie wykonał Neil Armstrong
Dzisiaj cała Polska emocjonuje się lotem w kosmos Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Astronautyka zapisała piękną kartę w historii ludzkości, a podróże pozaziemskie często przechodzą nie tylko do historii nauki, ale i popkultury. Tak niewątpliwie było w przypadku historycznego lotu na Księżyc 21 lipca 1969 roku.
"Droga donikąd". Lawina komentarzy w Sejmie po zarzutach dla czołowych polityków PiS
1969 rok był symboliczny: era hippisów, Festiwal Woodstock, a Beatlesi lada moment się rozpadną. W owym czasie nowe prądy myślowe i subkultury docierały również do komunistycznej Polski.
Młodych ludzi elektryzowała sama myśl, że za "wielką wodą", w uznawanych wówczas za synonim wolności Stanach Zjednoczonych, ludzie lecą na Księżyc. 21 lipca 1969 roku nigdy nie zapomni pan Józef, emerytowany nauczyciel z Kielc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były wakacje, a mężczyzna pracował jako opiekun grupy młodzieży. Licealiści doskonale wiedzieli, że tej nocy odbędzie się wiekopomne wydarzenie. Problem w tym, że w budynku, w którym skoszarowana była młodzież, nie było żadnego odbiornika telewizyjnego.
Byliśmy wtedy z młodzieżą nad morzem, na obozie pod Gdańskiem. Pamiętam, że Polska jako jedyna w całym bloku wschodnim prowadziła transmisję z lądowania. Załatwiłem telewizor u dyrektora miejscowej szkoły, taki wielki radziecki. Wszystkie dziewczyny z naszej klasy przyszły oglądać, chyba koło czwartej w nocy. To były uczennice z Liceum Ekonomicznego imienia Langiewicza. Emocje były ogromne – nikt nie chciał spać – opowiada po latach pan Józef.
Reprymenda dla Gomułki
Emerytowany nauczyciel przyznaje, że wychowankowie do dzisiaj dziękują mu za wyjątkowe wspomnienia, jakie ten zapewnił im na całe życie. Pan Józef dodaje ponadto, że Polska Rzeczpospolita Ludowa była jedynym krajem w Bloku Wschodniego, który zdecydował się na transmisję lotu.
Jak podaje TVN, pomysł transmitowania wydarzenia i pokazywania go "ludowi pracującemu" nie spodobał się Leonidowi Breżeniewowi. Sekretarz generalny ZSRR osobiście zrugał za to Władysława Gomułkę.
W misji Apollo 11 udział wzięli trzej amerykańscy astronauci: Neil Armstrong, Buzz Aldrin i Michael Collins. To dzięki ich odwadze i technologii epoki analogowej, 20 lipca 1969 roku (czasu amerykańskiego) człowiek po raz pierwszy stanął na Księżycu.
