Włoska księżniczka wyrzucona ze swojej willi. 73-latka zapowiedziała walkę
Nad Ritą Jenrette Boncompagni Ludovisi zawisły czarne chmury. Włoska księżniczka otrzymała wezwanie do opuszczenia swojej ekskluzywnej willi w Rzymie. Zapowiedziała jednak, że nie składa broni i zamierza walczyć z trzema synami zmarłego męża o spadek.
Rita Jenrette Boncompagni Ludovisi zdobyła tytuł księżniczki po ślubie z włoskim księciem
Jak informuje New York Post, dotychczas księżniczka Rita mieszkała w rezydencji Willa Casino dell'Aurora. Na jednej ze ścian mieszczącej się w centrum Rzymu posiadłości widnieje barokowy mural, przedstawiający bogów Jowisza, Neptuna oraz Plutona. Jego autorem jest jeden z najwybitniejszych malarzy w historii – Michelangelo Merisi da Caravaggio.
Księżniczka Rita wpadła w furię. Musi opuścić willę w Rzymie
Księżniczka Rita przyszła na świat w amerykańskim stanie Teksas. Swój arystokratyczny tytuł zawdzięcza ślubowi z nieżyjącym już włoskim księciem. Nicolo von Boncompagni Ludovisi zmarł w 2018 roku, pozostawiając żonie prawo do mieszkania w rezydencji do końca jej życia.
Przeczytaj także: Tajlandzka księżniczka zasłabła. Od trzech tygodni jest nieprzytomna
Nicolo von Boncompagni Ludovisi był ojcem trzech synów. Gdyby Willa Casino dell'Aurora została sprzedana, pieniądze miałyby – zgodnie z wolą zmarłego księcia – trafić zarówno do wdowy, jak i potomków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Twierdziła, że jest zaginioną księżniczką. Niezwykła historia Franciszki Szankowskiej
Przeczytaj także: Śmierć księżniczki Kasi. Krótko przed tragedią została skatowana
Synowie księcia nie zgadzają się jednak z postanowieniami testamentu i podważyli go. W konsekwencji między nimi a ich macochą od lat toczy się sądowa batalia. Obie strony podejmowały również próby sprzedaży rezydencji, lecz okazały się one nieskuteczne.
Ostatecznie do księżniczki Rity trafił nakaz eksmisji. Jednym z uzasadnień było rzekome niewłaściwe utrzymywanie posiadłości, co znalazło odzwierciedlenie m.in. w zawaleniu się ściany i zablokowaniu ulicy. Sama arystokratka nie poczuwa się do winy.
Bardzo kochałam swojego męża, a on kochał mnie. Mieszkam tu od 20 lat i poświęciłam swój czas i zasoby, aby zadbać o willę. To naprawdę nie musiało tak wyglądać – ubolewała księżniczka Rita, jednocześnie zapowiadając, że nie zamierza zaprzestać walki o ukochany dom (New York Post).
