Stanisławę Celińską, fani mogą kojarzyć między innymi z produkcji "Pieniądze to nie wszystko". Wcieliła się wówczas w rolę Ali, czyli pochodzącej ze wsi byłej rolniczki, która wraz z rodziną porywa biznesmena. Perypetie te śledziły miliony Polaków, a sama postać grana przez Celińską cieszyła się ogromną sympatią.
Większość widzów, aktorkę kojarzy przede wszystkim z rolami humorystycznymi i rozrywkowymi. Niestety, w życiu Stanisławy było zupełnie inaczej. Zmagała się ona z wieloma problemami, które znacząco wyhamowały jej karierę. Jednym z jej największych wrogów był jednak alkohol, od którego była uzależniona.
Stanisława Celińska zamieszkała na wsi
Ostatnio aktorka udzieliła wywiadu dla "Twojego Stylu", gdzie zdradziła, czym zajmuje się obecnie. Opowiedziała o tym, jak postanowiła wyprowadzić się z miasta i zamieszkać w małym domku na wsi. Tam, jak wspomina, ma więcej czasu na relację z samą sobą.
Zakochałam się w tym miejscu i nagle zachciało mi się szczęścia w takim miejscu. Okazało się, że jest jeszcze jedna działeczka do sprzedania z małym domkiem. Wzięłam pożyczkę w banku i kupiłam. - opowiada Celińska.
Dom na wsi, okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Jak sama mówi, jest to doskonałe miejsce, by pomyśleć. Pomagać w tym ma sąsiadujący z nim las, do którego aktorka udaje się na spacery ze swoimi psami. To właśnie tam, Celińska sporo rozmyślała na temat poczucia zadowolenia z samej siebie.
Czy ja muszę mieć to i tamto? Nie muszę. Kiedyś za wszelką cenę chciałam być perfekcyjna we wszystkim, a przecież doskonałości nie osiągniemy, bo jest zarezerwowana dla pana Boga. Nie łudźmy się i róbmy, co w naszej mocy i bądźmy otwarci. Nieosiągalny z definicji ideał wskazuje na ciągłą frustrację, poczucie niespełnienia. Nauczyłam się odpuszczać. - dodała.
W wywiadzie podzieliła się również sposobem, jak dbać o swoją pamięć. Pomagać w tym mają krzyżówki, które sama rozwiązuje każdego poranka. Jest to jeden ze sposobów, które podejrzała u innej aktorki, Hanki Bielickiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
