Bokser odwiedził Auschwitz. Ludzie są oburzeni jego zachowaniem
Znany bokser Jamie McDonnell z dziewczyną odwiedzili były obóz zagłady Auschwitz. Za to, jak się zachowali w miejscu pamięci wielkiej tragedii, spotkała ich fala krytyki. Sportowiec i jego druga połówka uśmiechnięci od ucha do ucha robili sobie zdjęcia.
Ogromne kontrowersje po wizycie boksera w Auschwitz
Auschwitz, czyli niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady, to najbardziej rozpoznawalny symbol Holokaustu i miejsce ludobójstwa na świecie. Jak szacują historycy, przez pięć lat w tym miejscu zginęło od 1 do 1,5 miliona ludzi. Wśród nich większość, czyli około 1-1,35 mln stanowili Żydzi.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Tylko w 2019 r. tereny byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz odwiedziło ponad 2,5 miliona turystów z całego świata. Nie wszyscy jednak potrafią zachować powagę sytuacji w tym miejscu. Dla niektórych obiekt pamięci staje się dobrą okazją, aby zrobić selfie na media społecznościowe.
Jednym z nich był 35-letni bokser z Wielkiej Brytanii. Jamie McDonnell razem z dziewczyną wywołali ogromnie zamieszanie po tym, jak opublikował rozpromienione selfie podczas wizyty w Auschwitz.
Internauci zniesmaczeni
Jego post wywołał ogromne oburzenie w sieci, a jeden z internautów zapytał go, czy wie, że to "obóz koncentracyjny", a nie Disneyland".
Dwukrotny mistrz świata w boksie opublikował serię selfie, które teraz zostały usunięte, z komentarzem "Urocza wycieczka dzisiaj po Auschwitz, bardzo otwiera oczy".
Internauci byli bezlitośni dla McDonnella i każdy jego wpis mocno krytykowali. "Lepiej nie pozować tak w miejscu, w którym ludzie doświadczyli piekła, cierpienia, tortur i śmierci. Ale hej, przynajmniej to otworzyło ci oczy".
Czytaj także: Ukraińcy zagrali na nosie Rosjanom. Przerwali transmisję
35-latek postanowił odeprzeć zarzuty. Napisał, że doskonale zdaje sobie sprawę jakie to jest miejsce. "Jestem tam, mam weekend z moją dziewczyną, nie mam zamiaru się tłumaczyć, ale rozumiem, co się stało, trochę się wyluzuj" - odpisał internaucie.
