W poniedziałek na drodze do Morskiego Oka rozegrały się dramatyczne sceny. Spłoszone konie bez woźnicy zaczęły nagle gnać trasą w dół. Media społecznościowe obiegło mrożące krew w żyłach nagranie.
Tatrzański Park Narodowy opowiedział o dalszym losie bobra, który zamieszkał w lasach obok Morskiego Oka. Turyści martwili się, że może nie przeżyć srogiej zimy, ale zwierzę ma się dobrze i buduje tamę na jednym z górskich jezior.
Mimo licznych apeli ze strony Tatrzańskiego Parku Narodowego, by nie wchodzić na taflę tatrzańskich stawów, pojawiły się osoby, które zlekceważyły ostrzeżenia.
Tomek boryka się z niepełnosprawnością. Jakiś czas temu wpadł na pomysł, by o własnych siłach dotrzeć na Morskie Oko. Wyprawa 28-latka może być dla wielu inspiracją. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
Od lat toczą się spory na temat koni, które ciągną turystów do Morskiego Oka. Ostatnio doszło do kolejnej przykrej sytuacji z udziałem tych zwierząt. W sprawie interweniowała Fundacja Viva! zajmująca się ochroną praw zwierząt. Jej przedstawiciele musieli zawiadomić Tatrzański Park Narodowy oraz prokuraturę.
Chwile grozy przeżyli turyści idący do Morskiego Oka. Wszystko przez jelenia, który niespodziewanie zaatakował dziecko. Do sieci trafiło nagranie.
W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające skandaliczne zachowanie osób idących na Morskie Oko. Turyści podczas chwili odpoczynku drażnili jelenia, który się do nich zbliżył.
Szykuje się rekordowy rok turystyczny na Podhalu. Niestety Polacy, którzy nie wykupili wcześniej biletu parkingowego, mogą mieć problem z łatwą wyprawą choćby do Morskiego Oka. "Odkupię bilet na parking w Palenicy Białczańskiej. Ktoś może rezygnuje z wypadu?" - w internecie pojawiają się już nawet takie ogłoszenia.
W tym tygodniu padł rekord frekwencji w polskich Tatrach. Tylko na szlak do Morskiego Oka jednego dnia weszło ponad 15 tys. turystów. "Nigdy wcześniej takich tłumów na tym szlaku nie było" - przyznaje dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Morskie Oko nieustannie cieszy się gigantyczną popularnością. Turyści rokrocznie wybierają się w to miejsce, by móc podziwiać wyjątkowe krajobrazy. Ci, którzy mają zamiar to zrobić w najbliższym czasie, muszą mieć na uwadze jedną nowość.
Turyści z całej Polski przyjechali w Tatry cieszyć się niezapomnianymi widokami. Istne oblężenie przeżywa Morskie Oko. Odwiedzającym nie przeszkadzają upały i liczne ostrzeżenia przed burzami.
Weterynarze przebadali konie pracujące przy ciągnięciu bryczek z turystami nad Morskie Oko. To pierwsze takie badanie tych zwierząt w czasie ich pracy.
Konie wożące turystów nad Morskie Oko mają zostać odciążone. Tatrzański Park Narodowy przeprowadzi testy hybrydowego wozu konnego, który może w przyszłości zastąpić tradycyjne powozy.
Wielu Polaków postanowiło wykorzystać tzw. długi weekend, żeby spędzić kilka dni poza domem. Popularnym kierunkiem okazały się Tatry – w góry ruszyło tyle osób, że konieczna okazała się interwencja policji. Zablokowano również trasę w kierunku Morskiego Oka.
Słoneczna pogoda przyciągnęła w Tatry tłumy turystów. Istne oblężenie przeżywa Morskie Oko. Turyści zdają się zupełnie nie przejmować pandemią koronawirusa.
Tej wiosny na trasie do Morskiego Oka w Tatrach pojawią się nowe wozy. Choć większe, mają odciążyć konie. Nowy system był opracowywany przez ostatnie 5 lat.
Jeszcze kilka tygodni temu górscy ratownicy apelowali, by nie chodzić po Morskim Oku, ponieważ lód jest zbyt cienki. Niestety upomnienia zdały się na nic, a ryzykantów wciąż nie brakuje.
Na Facebooku pojawiło się zdjęcie grupy turystów, którzy stoją na zamarzniętej tafli Morskiego Oka. Internauci są w szoku, ponieważ grubość lodu to zaledwie kilka centymetrów i w każdej chwili może dojść do trgedii.