Internauci wstrząśnięci paragonem znad Bałtyku. "Surówka ze złotem?"
Pewien internauta pokazał, ile zapłacił za posiłek podczas pobytu w Międzyzdrojach. Trzeba przyznać, że musiał sięgnąć głębiej do kieszeni. W tym przypadku śmiało można mówić o "paragonie grozy"!
Na TikToku pojawił się paragon z restauracji funkcjonującej w Międzyzdrojach. Autor miał ochotę zjeść rybę i tak też uczynił.
Po wszystkim pokazał internautom, ile musiał zapłacić. W związku z tym można się domyślać, że końcowa kwota okazała się dla niego sporym szokiem.
Zdjęcie paragonu opublikował bez żadnego komentarza. Z dokumentu sprzedaży dowiadujemy się, że zapłacił aż 158,94 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd bierze się za Fundusz Kościelny. Polacy reagują zdecydowanie
Na taką sumę złożyły się: dwa piwa duże 0,5 l (2x18 zł), surówka za 47,04 zł (0,392 kg), a także dorsz za 75,90 zł (0,506 kg).
Pokazał paragon grozy. Lawina komentarzy
W komentarzach zawrzało. Internauci zwrócili uwagę choćby na cenę surówki.
"Z czego ta surówka?", "Surówka ze złotem? Czy z bursztynem", "Mega drogo... Za tyle to ja mam owoce morza na dwie osoby w Chorwacji", "Najdroższa surówka,", "Ta surówka kilo w Auchan 12 zł", "Wszystko ok, ale ta surówka mnie zastanawia, cena prawie jak za rybę" - czytamy.
Ktoś inny stwierdził, że "150 zł za 1 kg dorsza to tanio, bo w Stegnie 190 zł/kg".
"Dlaczego takie zdziwienie? W menu nie było cen?", "No i? Nie rozumiem... Widziałeś kartę, zamówiłeś, dostałeś, co chciałeś? To o co chodzi?", "Niestety, trzeba patrzeć, co i za ile się kupuje" - piszą inni internauci.
