Tragiczna noc przed ślubem. Świadek spowodował wypadek, zginął pan młody
Irlandzka historia miłości, która miała zakończyć się ślubem, zmieniła się w dramatyczną tragedię. Kate Quilligan i Myles Harty byli zakochanymi młodymi ludźmi, którzy z niecierpliwością czekali na dzień, kiedy staną przed ołtarzem. Radosne oczekiwanie przerwał jednak fatalny wypadek. Kilkanaście godzin przed ceremonią Myles Harty zginął potrącony przez samochód, który prowadził jego przyjaciel i zarazem świadek na ślubie, Shane Harty.
Tragiczna noc przed ślubem.
Historia tragicznych wydarzeń, które miały miejsce 21 sierpnia 2021 roku, wstrząsnęła opinią publiczną. Brytyjskie media obszernie opisywały szczegóły wypadku, który na zawsze zmienił życie Kate i jej rodziny.
W nocy przed planowanym ślubem, około godziny 1:00, Shane Harty miał odwodzić swojego kuzyna Mylesa do domu. Podczas jazdy stracił kontrolę nad pojazdem i uderzył w słup. Myles Harty, siedzący na fotelu pasażera, zginął na miejscu.
Dzień, który miał być pełen radości, zamienił się w pogrzebową ceremonię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolizja na skrzyżowaniu w Zielonej Górze. Wszystko nagrała kamera
Mieliśmy świętować najpiękniejszy dzień naszego życia, ale stał się on najgorszym – wspominała Kate poruszona ogromem tragedii.
Ślub, który miał odbyć się w kościele St. Munchin's w Limerick, został odwołany, a zamiast radosnej uroczystości, rodzina i przyjaciele żegnali Mylesa.
Proces i oczekiwanie na wyrok
Po ponad trzech latach od tragicznego wydarzenia Shane Harty stanął przed sądem. Podczas rozprawy, która odbyła się w listopadzie 2024 roku, przyznał się do winy. Prokurator Lily Buckley określiła sprawę jako "bardzo tragiczny przypadek", podkreślając dramatyczny wydźwięk tej sytuacji. Z kolei sędzia Colin Daly, zwracając się do obecnych na sali rozpraw, wyraził "szczere kondolencje dla rodziny i przyjaciół zmarłego".
Shane Harty przebywa obecnie w areszcie tymczasowym, oczekując na ostateczny wyrok, który ma zapaść 18 listopada 2024 roku. Nadal nie jest jasne, czy przyczyną wypadku była nadmierna prędkość, alkohol, czy też inne czynniki.
Cud życia po tragicznej stracie
Choć życie Kate Quilligan legło w gruzach, los przyniósł jej niespodziewane pocieszenie. Niedługo po śmierci narzeczonego odkryła, że jest w ciąży.
Miley nie mógł zostawić mnie samej na tym świecie, więc podarował mi nasze cudowne dziecko – napisała później w mediach społecznościowych, nawiązując do wyjątkowej więzi, jaka pozostała jej z Mylesem.
W maju 2022 roku na świat przyszedł chłopiec, któremu nadano imię po ojcu – Myles.
Zawsze będę miała część Ciebie przy sobie, mój Miley. Wkrótce będziesz dumnym tatą w niebie – napisała Kate, wyrażając swoje emocje po narodzinach syna.
Dziecko stało się dla niej symbolem pamięci i ukojenia, a także nową nadzieją na przyszłość, choć zrodzoną z bólu straty.
Historia Kate i Mylesa Harty'ego to przejmujący obraz tego, jak los może w jednym momencie obrócić radość w żałobę, ale także pokazać siłę miłości i pamięci, które trwają mimo tragedii.
